W lipcu rynek nowych samochodów osobowych we Francji zanotował wynik na poziomie niecałych 149 000 zarejestrowanych egzemplarzy. To o 7% mniej niż rok wcześniej. Gdyby nie większa o dwa liczba dni roboczych wówczas rezultat lipcowy wykazywałby spadek w skali roku aż o 15,5%.
Jak wynika z danych stowarzyszenia branżowego CCFA, jest to już siódmy z kolei spadek wolumenu rejestracji w ciągu miesiąca, jednak zdecydowanie bardziej wyraźny niż dotychczas. Na słabnący poziom popytu wpływ mają na pewno złe wiadomości dotyczące kondycji ekonomicznej w krajach strefy euro oraz stagnacja gospodarki Francji. Trudno jest w najbliższym czasie liczyć na wzrost sprzedaży samochodów nad Sekwaną również z powodu pogarszającej się sytuacji na lokalnym rynku pracy oraz skutków dalszych działań oszczędnościowych w polityce fiskalnej rządu.
Liderem zestawienia marek jest Peugeot, na który przypadło w lipcu nieco ponad 24 200 rejestracji nowych aut osobowych (-12,5%). Wynik tylko nieznacznie gorszy uzyskało drugie w kolejności Renault (24 100 sztuk), jednak spadek wolumenu jest tu zdecydowanie większy w ujęciu procentowym (-26,6%).
Wśród marek zagranicznych prym wiedzie Volkswagen, który w lipcu zwiększył sprzedaż o 4,9% do ponad 13 300 egzemplarzy. Udział rynkowy tego producenta wynosi obecnie 8,97% wobec 7,96% rok wcześniej. Ponadto, uwagę zwraca ofensywa siostrzanych marek południowokoreańskich. Kia zwiększyła w lipcu sprzedaż o 31,5% (2 850 sztuk), natomiast Hyundai o 46,1% (2 100 sztuk).
Od początku bieżącego roku rynek francuski osiągnął wynik na poziomie około 1 198 000 rejestracji. To o 13,5% mniej niż w analogicznym czasie rok wcześniej.
Ciekawe, czy większy wpływ na rozwój francuskiego rynku nowych aut będzie miał ogłoszony pod koniec lipca nowy program wsparcia dla motoryzacji, który według planów rządu ma spowodować m.in. wzrost zainteresowania klientów modelami o niskiej emisji CO2 (w tym pojazdy elektryczne oraz hybrydowe).
IBRM Samar