Volkswagen Garbus jest prawdziwą legendą. Mimo iż współczesne modele nie mają wiele wspólnego z protoplastą, nadal kierowcy darzą je sympatią. Uśmiechnięta twarz nie zapewnia jednak autu imponujących wyników sprzedaży. A to oznacza, że Beetle będzie musiał wypaść z oferty.
Na razie żaden przedstawiciel Volkswagena nie chce oficjalnie komentować przyszłości garbatego Volkswagena. Wszystko wskazuje na to, że model nie doczeka się następcy. Jego miejsce w ofercie zajmie nowy pojazd uterenowiony. Skąd ten pomysł? Zadecydowała o tym czysta ekonomia.
Beetle nie jest dużym hitem sprzedaży. Niemcy stwierdzili zatem, że zamiast wydawać pieniądze na opracowywanie kolejnej generacji auta, przekażą środki na zbudowanie nowego SUV-a. Niewielki crossover z całą pewnością zapewni marce dużo wyższą stopę zwrotu. Obecna generacja Garbusa miałaby pozostać w produkcji do końca roku 2018. Później model wygaśnie i zniknie z oferty producenta.
Podejście Volkswagena z pewnością oburzy wiernych fanów Garbusa. Nie jest jednak niczym niezrozumiałym. Każda firma prędzej lub później skupia się na tych produktach, które jest w stanie sprzedać i dzięki którym może generować zyski. Jako że od kilku lat trwa boom na pojazdy uterenowione, w jego blasku chcą zagrzać się też Niemcy. W związku z tym poszukują środków na opracowywanie kolejnych modeli.