O jedną czwartą wzrosła liczba kierowców bez polisy OC – wynika z wtorkowego komunikatu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. W razie wypadku kierowcy bez OC sami muszą oddawać pieniądza za spowodowane szkody, średnio ok. 9 000 zł.
Zgodnie z informacją UFG rekordzista ma do oddania ponad 1,5 mln złotych. „W ubiegłym roku UFG rozpoczął odzyskiwanie należności za ponad 3 100 wypadków, to jest o 600 więcej niż rok wcześniej” – podano w komunikacie.
Według UFG osoby decydujące się na jazdę bez polisy OC ryzykują coraz więcej: rośnie bowiem nie tylko liczba, ale i wartość odszkodowań wypłacanych przez Fundusz za spowodowane przez nich wypadki. UFG ma bowiem obowiązek odzyskiwać wypłacone przez siebie sumy – od nieubezpieczonych sprawców wypadków drogowych. Tylko w ostatnim roku wystąpiono do kierowców bez OC o zwrot 28,4 mln złotych, o prawie 5 mln złotych więcej niż rok wcześniej.
– Warto pamiętać, że odpowiedzialność nieubezpieczonego sprawcy jest nieunikniona – podkreśla cytowana w komunikacie kierownik Wydziału Regresów UFG Izabela Pintscher. – Nawet jeżeli w danym momencie nie dysponuje on majątkiem, w odpowiednim terminie ponownie kierujemy sprawę do komornika i postępujemy tak aż do skutku – ostrzega.
UFG zapewnia, że podejmuje również działania mające na celu zwiększenie efektywności w ściąganiu odszkodowań od nieubezpieczonych sprawców wypadków nie tylko w kraju, ale również zagranicą.
Zgodnie z danymi Funduszu najczęściej kierowcy bez polisy OC muszą oddawać odszkodowania nie przekraczające 10 000 złotych. Jednak w ostatnim roku najbardziej dynamicznie, bo o 36 procent, rosła liczba spraw o zwrot świadczeń w przedziale 10-50 000 złotych. – Z kolei największy regres sięga 1,5 mln złotych. Tyle aktualnie wynoszą roszczenia poszkodowanych w wypadku, w którym kierowca tira postanowił zawrócić na autostradzie, we mgle. Na wykonującego niedozwolony manewr tira wjechały rozpędzone auta. W wypadku zginęło kilku młodych mężczyzn – poinformowano.
UFG wskazał, że w 2012 r. prowadził 19 400 spraw o zwrot odszkodowań wypłaconych ofiarom wypadków spowodowanych przez kierowców bez OC, również w latach poprzednich. W komunikacie podkreślono, że nieubezpieczonych sprawców wypadków czekają poważne konsekwencje finansowe. UFG jest zobowiązany do dochodzenia nie tylko odszkodowania wypłaconego ofiarom wypadku, ale również wszystkich kosztów związanych z obsługą tej wypłaty. W związku z tym nieubezpieczony kierowca musi liczyć się z koniecznością zapłaty: kary za brak OC (dla samochodów osobowych to 3 200 złotych), mandatu podczas kontroli drogowej (50 złotych), odszkodowania za spowodowany wypadek, wraz z kosztami UFG. Zaznaczono, że poniesienie tych kosztów i tak nie zwalnia z konieczności wykupienia polisy OC.
wp.pl, (PAP)