Niedawne premiery sprawiły, że Skoda Superb została w tyłu za mniejszymi modelami. Czesi musieli więc lekko zaktualizować swoją limuzynę
Skoda Superb to flagowy model czeskiego producenta. I jako taki powinna mieć do zaoferowania kierowcy wszystko co w marce najlepsze. A tak nie było. Niedawno Skoda zaprezentowała Kodiaqa, Octavię i Karoqa, a na pokład tych modeli trafiły technologie, których starszy Superb nie miał. Skoda postanowiła to zmienić.
Ważne: mamy do czynienia z pakietem nowości na nowy rok modelowy, a nie faceliftingiem
Najważniejszą nowością jest nowy system multimedialny z dużym dotykowym ekranem. W topowej wersji ma teraz 9,2 cala (wcześniej miał 8). Podobnie jak w Octavii zrezygnowano z klasycznych przycisków i pokręteł, zostały zastąpione przez panel dotykowy. Nowy system ma do zaoferowania aplikacje z pakietu ConnectApp, szeroką integrację ze smartfonem SmartLink+ i ulepszone rozpoznawanie mowy. Ekran zwiększono także w niższych wersjach: z 5 do 6,5 cala (Swing) i z 6,5 do 8 cali (Amundsen).
Zaktualizowano także pokładowe systemy bezpieczeństwa, a przednie fotele mogą być wyposażone w funkcje masażu, wentylacji i pamięci ustawień. Pojawia się też usługa Care Connect, dostępna w standardzie od wersji wyposażenia Ambition, która w razie wypadku automatycznie powiadomi odpowiednie służby. Skoda obiecuje również wyraźnie lepsze wyciszenie wnętrza.
Oferta Superba została także wzbogacona o nowy czerwony kolor Velvet Red i 19-calowe felgi Acamar. Dla wersji Laurin & Klement dostępny będzie czarny dach. Edycja L&K będzie się teraz bardziej wyróżniać dzięki delikatnym, chromowanym akcentom, które mają podkreślać prestiżowy charakter Superba sygnowanego nazwiskami założycieli Skody.
Źródło: www.moto.pl