Przedstawiciele rządu kochają nowoczesne samochody, lecz nie kochają nowoczesnej motoryzacji w Polsce – wynika z raportu „Branża motoryzacyjna – 2012”.
Teza ta jest uzasadniona tym, że m.in. na skutek niekorzystnej polityki zakupu nowych aut, w tym braku możliwości odliczenia podatku VAT przez prowadzących działalność gospodarczą, krajowy rynek skurczył się gwałtownie i popadł w głęboką stagnację – uważają autorzy raportu. Są to eksperci Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, Baker&McKenzie Krzyżanowski i Wspólnicy, CMS Cameron McKenna, KPMG oraz ZDG TOR.
Udowadniają oni, że silny rynek wewnętrzny zwiększa szanse na kolejne inwestycje koncernów w naszym kraju. Tymczasem w ub.r. sprzedano o 40 tys. mniej aut niż w 2010 roku, co spowodowało zresztą potencjalne zmniejszenie wpływów budżetowych o 500 mln zł, a ponadto redukcje pracowników.
– Wieloletnia tendencja spadku sprzedaży nowych samochodów, która nie zostanie przełamania także w tym roku, a także idącego w ślad za nią spadku produkcji samochodów osobowych (842 tys. w 2008 r., 740 tys. w 2011 r.) są naprawdę ostatnimi dzwonkami, aby rząd podjął określone decyzje, poprawiające klimat dla działalności przemysłu motoryzacyjnego – powiedział Jakub Faryś, prezes zarządu PZPM.
Autorzy raportu przypominają miejsce i ważną rolę tego przemysłu na gospodarczej mapie Polski. Na szczęście, przemysł motoryzacyjny w Polsce stoi na kilku nogach i one sprawiają, że branża ta notuje wzrost. W 2011 roku wartość produkcji sprzedanej polskich fabryk osiągnęła rekordowy poziom 107,2 mld zł i wzrosła realnie o 13,6 proc. W ten sposób zwiększyła do blisko 9,8 proc. swój udział w łącznej produkcji przemysłowej, plasując się na pod tym względem na drugim miejscu (za przemysłem rolno-spożywczym).
– Jest to głównie zasługa producentów części i podzespołów motoryzacyjnych – powiedział Mirosław Michna, partner i szef zespołu doradców dla sektora motoryzacyjnego KPMG w Polsce. – W dużej mierze dzięki nim, eksport produktów motoryzacyjnych miał 14,5 proc. udział w łącznym eksporcie Polski.
Z drugiej strony, nie ma większych szans na przełamanie słabego popytu na rynku krajowym. Podwyżka akcyzy na ON skutecznie zniechęciła w ub.roku klientów do kupna samochodów z silnikami wysokoprężnymi (ich udział spadł o 6 pkt. proc., do 39,6 proc.). Impuls szczególnie ma MŚP do zakupu aut nie przychodzi od fiskusa, który od 2011 roku zniósł możliwość odliczenia VAT od pojazdów i paliwa, z wyjątkiem samochodów ciężarowych pow. 3,5 tony.
– Zmianę ustawy przeprowadzono w ten sposób, że przepis regulujący bezpośrednio sytuację podatników znalazł się jedynie w ustawie nowelizującej, a nie bezpośrednio w przepisach ustawy o VAT – zauważył Jerzy Martini z Baker&McKenzie Krzyżanowski i Wspólnicy. – Co gorsza, wbrew poprzednim zapewnieniom, MF przygotowuje przedłużenie tego stanu co najmniej na 2013 rok, zaskakując zarówno potencjalnych nabywców samochodów, jak i inwestorów.
Raport wskazuje na szereg wad polskiego rynku motoryzacyjnego, szczególnie wynikających z braku polityki przemysłowej wobec tej branży. Nadal nie ma sprawnego systemu złomowania pojazdów wycofywanych z eksploatacji, rozwiązań sprzyjających ograniczeniu emisji spalin (zmiana struktury rejestracji aut, brak tzw. podatku ekologicznego lub określonych bodźców, jakie stosuje 19 krajów UE), więcej niż liberalne warunki działalności stacji diagnostycznych.
wnp.pl (Piotr Stefaniak)