Rynek samochodów elektrycznych w Europie błyskawicznie rośnie. Udział elektryków w sprzedaży nowych aut w krajach UE w sierpniu przekroczył już 20 procent! Liderami światowego rynku jest amerykańska Tesla i chiński BYD. Obie firmy przeznaczają wielkie środki na pozyskanie europejskiego klienta. Dotrzymywać im kroku starają się też europejskie koncerny (m. in. Volkswagen, Stellantis czy Renault). Jednak wobec konkurencji cenowej aut z Azji może to okazać się trudne. Tymczasem monitorująca całą sytuację Komisja Europejska oficjalnie wszczęła dochodzenie antysubsydyjne w sprawie importu akumulatorowych pojazdów elektrycznych (BEV) z Chin.
Możliwe nielegalne subsydiowanie
Dochodzenie określi najpierw, czy łańcuch wartości BEV-ów w Chinach korzysta z nielegalnego subsydiowania (dofinansowania rządowego) oraz czy dotacje te powodują lub grożą spowodowaniem szkody gospodarczej dla producentów BEV z UE. Jeśli przypuszczenia się potwierdzą w następnym kroku zbadany zostanie realny wpływ tych środków na importerów, użytkowników i konsumentów pojazdów elektrycznych w UE. Następnie Komisja ustali, czy leży w interesie UE, aby zaradzić skutkom nieuczciwych praktyk handlowych. Na koniec zaś może nałożyć stosowne tzw. środki zaradcze. Jednym z nich może być nałożenie ceł antysubsydyjnych na przywóz pojazdów elektrycznych z Chin.
Dochodzenie jest zgodne z surowymi procedurami prawnymi zgodnymi z zasadami UE i WTO, umożliwiając wszystkim zainteresowanym stronom, w tym chińskiemu rządowi i firmom/eksporterom, przedstawienie swoich uwag, dowodów i argumentów w sprawie.
– Sektor pojazdów elektrycznych ma ogromny potencjał dla przyszłej konkurencyjności Europy i zielonego przywództwa przemysłowego. Unijni producenci samochodów i powiązane sektory już inwestują i wprowadzają innowacje, aby w pełni rozwinąć ten potencjał. Wszędzie tam, gdzie znajdujemy dowody na to, że ich wysiłki są utrudnione przez zakłócenia rynku i nieuczciwą konkurencję, podejmiemy zdecydowane działania. I zrobimy to z pełnym poszanowaniem naszych zobowiązań UE i międzynarodowych. To antysubsydyjne dochodzenie będzie dokładne, sprawiedliwe i oparte na faktach – powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Z własnej inicjatywy
Co ciekawe, Komisja Europejska wszczęła dochodzenie z własnej inicjatywy (ex officio), po zgromadzeniu dowodów na to, że niedawny wzrost przywozu pojazdów elektrycznych z Chin stanowił zagrożenie gospodarcze dla tej gałęzi unijnego przemysłu. Zgodnie z wymogami prawnymi UE i WTO, przed rozpoczęło się dochodzenie odbyły się konsultacje z rządem chińskim.
Dochodzenie zostanie zakończone w terminie maksymalnie 13 miesięcy od wszczęcia. Jeżeli prawnie będzie to uzasadnione, wszelkie tymczasowe cła antysubsydyjne mogą zostać nałożone w ciągu 9 miesięcy od wszczęcia postępowania, a wszelkie ostateczne środki, które należy nałożyć do 4 miesięcy lub w terminie 13 miesięcy od wszczęcia dochodzenia.
Potentaci rozdają elektryczne karty
Potentaci tacy jak amerykańska Tesla czy chiński BYD, estymują świtową sprzedaż roczną już na blisko 2 mln aut, łakomie patrząc na unijny rynek. Przypomnijmy, że chiński lider elektromobilności BYD jest już o krok, od zdetronizowania na światowym rynku Tesli. Firma pozostaje na dobrej drodze do sprzedaży około 3 milionów pojazdów elektrycznych, w tym hybryd. Władze azjatyckiego giganta zapowiadają zaś „atak” na rynek europejski co ma być ostatnim krokiem w potwierdzeniu ich światowej dominacji w obszarze aut elektrycznych.
BYD Europe, ma swoją siedzibą w Holandii. Chiński producent jest jednak obecny w wielu krajach starego kontynentu m. in. w Norwegii, Danii, Szwecji, Niemczech, Francji, Niderlandach i Belgii, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz w Finlandii i Islandii.
Lider rynku Tesla, mająca jedną ze swoich fabryk pod Berlinem potwierdziła swój roczny cel sprzedaży 1,8 miliona pojazdów.