Jakie hybrydy kupują Polacy?

Samochody z napędem hybrydowym – choć wyraźnie ich w Polsce przybywa – ciągle pozostają w mniejszości i nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę ich cenę. W obliczu tego faktu, ciekawostką jest to, że jeśli już ktoś kupuje hybrydę to wcale nie decyduje się na któryś z relatywnie tańszych modeli ze znaczkiem Toyoty na masce, a wybiera droższe pojazdy Lexusa (należącego do koncernu Toyota).
Sprzedaż samochodów hybrydowych Toyoty rozpoczęła się w Polsce 8 lat temu i to właśnie ta marka wypromowała tego rodzaju napędy (1 290 hybryd od 2004 r.). W 2005 roku, w polskich salonach pojawiły się hybrydy Lexusa, które do końca 2012 r. sprzedały się w liczbie 1 714 egz. czyli aż o 424 więcej, niż w przypadku modeli Toyoty.

To ciekawe, bo Lexus jest zwykle dużo droższy od modeli marki Toyota. Najtańszy Lexus CT 200h kosztuje w bazowej specyfikacji 113 300 zł, a zaraz za nim plasuje się w cenniku najnowszy model IS 300h (134 900 zł). Luksusowe modele (GS 450h czy RX 450h) to już wydatek ponad 250 000 zł, a ekskluzywna limuzyna LS 600h to koszt minimum 539 900 zł. Z salonu Toyoty można wyjechać hybrydowym yarisem za 66 100 zł. Z kolei opatrzony już Prius kosztuje 99 900 zł.

Gdzie tkwi przewaga lexusów? Wygląda na to, że nabywcy tych luksusowych modeli są przede wszystkim bardziej świadomi zastosowanych w nich technologii oraz korzyści, jakie niesie ze sobą układ hybrydowy. Liczy się również bezpieczeństwo, prestiż i niezawodność. Klienci Lexusa wykazują się też zaufaniem do marki i odwagą, inwestując w nowe, mniej popularne technologie. Być może robią to z przekonaniem, że uczestniczą w postępie technologicznym i są swego rodzaju awangardą, a wystawiają swoim autom bardzo dobre opinie.

źródło: Mototarget
wnp.pl,