Volkswagen ma nadzieję, że gruntowna modernizacja pomoże utrzymać jego Golfowi pierwszą pozycję w segmencie aut kompaktowych, dzięki czemu niemiecki koncern przegoni Toyotę i GM w walce o tytuł największego producenta samochodów na świecie.
Jednak samochody średniej klasy zmagają się z zażartą konkurencją zarówno ze strony tańszych jak i droższych aut. Jednocześnie koncerny motoryzacyjne odczuwają skutki zapaści gospodarczej w Europie i spowolnienia wzrostu w Chinach.
VW informował o rekordowej sprzedaży i wzroście zysków, kiedy jego rywale mieli problemy. Jednak siódma generacja Golfa, która ma zostać przedstawiona we wtorek w Berlinie, może nie wystarczyć do utrzymania dobrej passy największego europejskiego koncernu motoryzacyjnego, twierdzą analitycy.
“Sukces nowego Golfa jest absolutnie kluczowy dla realizacji celów rozwojowych VW, ale nowa wersja jest wprowadzana w bardzo trudnym momencie”, powiedział Stefan Bratzel szef instytutu badawczego Center of Automotive Management, położonego nieopodal Kolonii.
Volkswagen jest na dobrej drodze, by w tym roku zepchnąć General Motors na trzecie miejsce w światowym ranking. Do 2018 roku chce sprzedawać 10 milionów pojazdów rocznie, czyli najwięcej na świecie, wobec 8,36 miliona w ubiegłym roku i przegonić Toyotę.
Nowy hatchback poszerzy liczbę opcji, które mają odciągnąć klientów od tańszych rywali produkowanych przez Hyundaia, Skodę i Seata, masowych producentów takich jak Peugeot Citroen i należący do GM Opel, ale również zabrać udział w rynku droższym konkurentom, takim jak Audi i BMW.
Cennik nowego Golfa nie został jeszcze ujawniony, ale wiadomo że samochód będzie szczuplejszy i o ponad sto kilogramów lżejszy od swojego poprzednika, dzięki zwiększonemu zastosowaniu super-mocnej stali. Auto jest przez to tańsze w eksploatacji i emituje mniej spalin.
140-konna wersja benzynowa będzie emitowała średnio 112 gramów dwutlenku węgla na kilometr, zgodnie z wymogami Unii Europejskiej. Będzie również o 2,24 cala dłuższa i 0,52 cala szersza niż poprzednik. Powiększone wnętrze ma mu pomóc bardziej skutecznie konkurować z SUV-ami i minivanami.
By przyciągnąć bardziej wymagających klientów, VW kusi lepszym wykończeniem deski rozdzielczej z większą ilością ekranów i czujników parkowania. Ma to skłonić ich do wyboru nowego Golfa kosztem Mercedesa Benza Klasy A, produkowanego przez Daimlera i nowego BMW Serii 1, wprowadzonych w ubiegłym roku. Wszystko to może jednak nie wystarczyć do zaszachowania konkurencji.
“Europejski rynek aut kompaktowych jest w pełni nasycony, a Golf ma konkurencję nawet w ramach samej grupy VW”, powiedział Ferdinand Dudenhoeffer, dyrektor Centrum Badań Motoryzacyjnych przy Uniwersytecie Dusiburg-Essen, wskazując na takie marki jak Audi, Skoda i Seat.
Firma badawcza HIS Automotive jest przekonana, że Golf, z 29 milionami sztuk sprzedanymi na całym świecie od czasu wprowadzenia w 1974 roku jako następca kultowego „garbusa”, utrzyma pierwszą pozycję w swoim segmencie.
Sprzedaż do 2017 roku wzrośnie o 17,3 procent, do 630.00 sztuk, przewiduje firma, pozostawiając w pokonanym polu Toyotę Prius z 18,7-procentowym wzrostem do 488.000 i Forda Fousa, którego sprzedaż ma spaść o 2,4 procent, do 443.000. Pojawiają się jednak sygnały, że koncern jest zaniepokojony.
Wraz z zależną od siebie Kią Motors Hyundai coraz bardziej zagraża globalnym rywalom, takim jak VW, rozwijając się szybciej niż rynek w okresie poważnego spowolnienia. Koreańczycy oferują stylowe modele po przystępnej cenie, wspierając to hojnymi – choć czasem ryzykownymi – promocjami. Nie bez znaczenia jest też tańsza waluta.
VW uważa Hyundaia za poważnego konkurenta. Testując model Hyundaia podczas Frankfurckich Targów Motoryzacyjnych w 2011 roku, prezes Martin Winterkorn został przyłapany przez kamerę, jak testując ustawienia kierownicy mówi do siebie: „Żadnych drgań. Jak oni to robią? BMW tego nie potrafi. My tego nie potrafimy”. Klip wrzucony na YouTube miał prawie 1,8 miliona odsłon.
Ryzyko dla VW polega na tym, że buduje swój zmodernizowany, popularny samochód na nowej modularnej platformie, która pozwoli na wymianę części pomiędzy poszczególnymi markami koncernu.
Nowa technologia ma obniżyć koszty produkcji 3,5 miliona małych i średnich samochodów o 20 procent i skrócić czas montażu o 30 procent. Jednak ta uniwersalizacja oznacza, że wszelkie defekty mogą narazić VW na konieczność masowych przeglądów, które w latach 2009-2010 pogrążyły Toyotę. Nowe kompaktowe Audi A3, konkurent Golfa w ramach rodziny VW, będzie budowany na podstawie tej samej, tańszej architektury.
Golf jest tak ważny dla sukcesu VW, że stanowi jedyny model, który firma produkuje na czterech kontynentach. VW w ubiegłym roku rozszerzył produkcję Golfa na nową fabrykę w niemieckim Osnabrueck, mimo że kryzys finansowy obnażył chroniczną nadpodaż w Europie i zmusił konkurentów – Fiata i Opla – do zamknięcia fabryk na Sycylii i w Belgii.
“Golf odgrywa kluczową rolę w VW z powodu wysokiego wolumenu produkcji”, powiedział niedawno dyrektor koncernu ds. rozwoju marki, Ulrich Hackenberg. „Jest twarzą VW”.
Onet.pl, Reuters