To się zdarza pierwszy raz od wielu miesięcy. Auta będą wychodzić z fabryki prawdopodobnie również w kolejne soboty
– 11 maja zakład będzie pracował z powodu zamówienia, jakie otrzymaliśmy z zagranicznych rynków. Dziś trudno powiedzieć, czy dniem pracy będzie tylko ta jedna sobota, czy także inne. Wszystko będzie zależało od sytuacji na rynku – mówi Bogusław Cieślar, rzecznik prasowy Fiat Auto Poland.
W przeszłości tyska fabryka często pracowała w soboty, szczególnie w latach wzmożonego popytu na małe samochody (w 2009 roku zakład wyprodukował ich ponad 600 tys.). Związkowcy protestowali nawet przeciwko rozpoczynaniu pracy w niedzielny wieczór, kiedy rozpoczynała się nocna zmiana. Później, w miarę zmniejszania produkcji (do poziomu niespełna 350 tys. aut w minionym roku), fabryka rezygnowała z pracy w soboty. Wielu pracowników odczuło to w portfelach, ponieważ praca w wolne dni jest podwójnie płatna.
W pierwszym kwartale tego roku Fiat zwolnił w Tychach 1450 osób, a fabryka rozpoczęła pracę w systemie dwuzmianowym zamiast trzech zmian. Krótko potem zakład otrzymał zwiększone zamówienia z zagranicznych rynków. Aby im sprostać, w kwietniu fabryka przyjęła z powrotem 150 zwolnionych wcześniej pracowników – na razie na dwa miesiące. Jeszcze nie wiadomo, czy umowy z nimi będą przedłużone. Jest to uzależnione od tego, czy ożywienie na rynku się utrzyma.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, pap, mag