5 lat temu globalną motoryzacją wstrząsnęła afera Volkswagena („Dieselgate”), któremu udowodniono fałszowanie pomiarów emisji spalin. Teraz podobne oskarżenia europejscy prokuratorzy skierowali pod adresem Fiata.
Przeszukane zostały fabryki należące do włoskiej marki oraz niemieckie i włoskie nieruchomości koncernu Fiat Chrysler Automobiles (FCA).
Śledztwo w tej sprawie ma już charakter międzynarodowy.
Prokuratorzy z różnych krajów mają ustalić czy FCA oszukiwał przy badaniach oficjalnej emisji CO2 i innych szkodliwych substancji przez silniki wysokoprężne w swoich samochodach. Chodzi przede wszystkim o silniki MultiJet w modelach Alfa Romeo, Fiata, Iveco oraz Jeepa.
Frankfurcka prokuratura podejrzewa, że stworzone przez Fiata oprogramowanie miało sztucznie zaniżać poziom filtrowania spalin. Jeżeli to prawda to tylko w samych Niemczech (ostrożnie licząc) może jeździć ok. 200 tys. aut z ukrytymi wadami silnika.