Rosnąca popularność samochodów typu mild hybrid (miękka hybryda) stawia polską administrację skarbową przed wyzwaniem interpretacyjnym. Podczas gdy rynek pojazdów z lekką hybrydyzacją dynamicznie się rozwija, kwestia ich opodatkowania stała się przedmiotem sporów między importerami a organami podatkowymi.
W Polsce sprzedano w 2024 roku ponad 126 tysięcy samochodów z tzw. miękką hybrydą, co stanowi znaczący, ponad 30-procentowy wzrost w porównaniu do roku poprzedniego. Ta popularność wynika z dążenia producentów do obniżania emisji CO2 w odpowiedzi na coraz surowsze regulacje środowiskowe Unii Europejskiej, takie jak program Fit for 55.
Kwestia opodatkowania tych pojazdów stała się jednak przedmiotem kontrowersji. Polski system podatkowy przewiduje preferencyjne stawki akcyzy dla samochodów hybrydowych. W przypadku samochodów hybrydowych (HEV) z silnikami do 2 litrów stawka wynosi 1,55% (połowa standardowej stawki 3,1%). Gdy w grę wchodzą auta hybrydowe (HEV) z silnikami od 2 do 3,5 litra: stawka to 9,3% podstawy opodatkowania (połowa standardowej stawki 18,6% dla samochodów powyżej 2 litrów). Problem polega jednak na tym, że ustawa o podatku akcyzowym nie zawiera precyzyjnej definicji samochodu hybrydowego, określając go jedynie jako „pojazd o napędzie spalinowo-elektrycznym, w którym energia elektryczna nie jest akumulowana przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania”.
Ta nieprecyzyjność doprowadziła do zmiany podejścia organów podatkowych, mimo braku zmian w samej ustawie. Krajowa Administracja Skarbowa zaczęła stosować dodatkowe kryteria, wymagając, aby pojazd był zdolny do samodzielnego poruszania się na silniku elektrycznym, a moc tego silnika była wystarczająca do sprawnego ruszenia z miejsca. Wielu importerów i dealerów, którzy wcześniej korzystali z preferencyjnych stawek dla aut z miękką hybrydą, stanęło przed ryzykiem korekty deklaracji podatkowych i dopłaty znaczących kwot.
Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego podjął działania zmierzające do wyjaśnienia tej sytuacji, przedstawiając wspólne stanowisko branży Ministerstwu Finansów. Argumentowano, że zmiany w nomenklaturze celnej nie powinny wpływać na opodatkowanie, jeśli nie zostały wprowadzone do ustawy o podatku akcyzowym. Pozytywnym sygnałem są orzeczenia sądów administracyjnych, które potwierdzają, że oczekiwanie, aby silnik elektryczny miał istotną moc autonomiczną, nie znajduje oparcia w przepisach.
Minister Finansów w odpowiedzi na interpelacje poselskie stwierdził, że przepisy nie nakładają wymogu samodzielnej pracy silnika elektrycznego w hybrydzie, uznając za nieuprawnione stosowanie interpretacji prawnej dotyczącej kodów celnych. Jednocześnie Ministerstwo zapowiada opracowanie nowego systemu opodatkowania samochodów w ramach Krajowego Planu Odbudowy, który będzie uwzględniał emisję CO2 i NOx, a nie tylko pojemność silnika.
Sytuacja pozostaje jednak napięta, gdyż Krajowa Administracja Skarbowa KAS nadal wykazuje zainteresowanie tematem i trzyma się swojej interpretacji pomimo braku umocowania w przepisach. Podatnicy, zwłaszcza duzi importerzy, znaleźli się w trudnej sytuacji, bo wciąż stoją przed ryzykiem podatkowym, które w skali całego rynku może sięgać miliarda złotych.
Opracował: Paweł Janas
Źródło: SAMAR