GreenWay Polska pracuje nad uruchomieniem 10 hubów ładowania dla pojazdów ciężarowych do końca 2025 roku, na które pozyskał dofinansowanie z unijnego programu CEF. Firma planuje uruchomienie 1,5 tysiąca szybkich punktów ładowania (DC) w ciągu kolejnych 3 lat, głównie w formie hubów ładowania o mocy pojedynczego punktu 200-400 kW każdy, co oznacza podwojenie w stosunku do obecnej sieci spólki. Zdaniem kierownictwa terminale płatnicze z czasem staną się standardem przy ładowarkach samochodów elektrycznych zlokalizowanych przy głównych trasach.
– Analizujemy obecnie potencjalne lokalizacje tych hubów, ale podstawowe znaczenie mają tu warunki przyłączeniowe. Traktujemy to bardzo poważnie, to duża szansa dla naszego biznesu i duży skok w rozwoju polskiej elektromobilności – powiedział Rafał Czyżewski, Prezes GreenWay Polska.
Ładowanie ciężarówek to przyszłość branży
– Za 10 lat popyt na usługi ładowania w sieci publicznej ze strony transportu ciężkiego może być większy niż ze strony samochodów osobowych. To oczywiście ogromne wyzwanie technologiczne, wymagające stworzenia dedykowanej infrastruktury, co wiąże się z większym ryzykiem inwestycyjnym, bo trudno dziś o miarodajne założenia dotyczące rozwoju tego segmentu rynku, ale uważamy, że należy je podjąć – dodał prezes.
Według Czyżewskiego, ze względu na relatywnie podobny stan zaawansowania w całej Europie, to także szansa dla Polski, żeby nie została od razu w tyle za krajami zachodnimi, tak jak to miało miejsce w przypadku infrastruktury do ładowania samochodów osobowych.
– Mamy coraz więcej zapytań ze strony przewoźników, czy jesteśmy w stanie stworzyć dla nich sieć ładowania, bo ich klienci zaczynają wymagać realizowania przewozów za pomocą bezemisyjnej floty. Polska od zawsze była jednym z unijnych liderów w spedycji międzynarodowej – dzięki rozwojowi sieci ładowarek dla samochodów ciężarowych, możemy dalej taką pozycję zachować w przyszłości – podsumował Czyżewski w rozmowie z ISBnews.
Terminale płatnicze staną się standardem
Prezes odniósł się też do kwestii płatności za usługi ładowania. Jego zdaniem terminale płatnicze z czasem staną się standardem przy ładowarkach samochodów elektrycznych zlokalizowanych przy głównych trasach.
– Regulacje jednoznacznie rozstrzygają kwestę terminali płatniczych przy ładowarkach. Rozporządzenie AFIR wymusza stosowanie terminali płatniczych przy wszystkich nowo powstających urządzeniach zlokalizowanych wzdłuż transeuropejskiej sieci transportowej od stycznia 2027 roku, zatem prędzej czy później takie rozwiązania będą wykorzystywane również w innych lokalizacjach – powiedział Czyżewski. Zwrócił też uwagę, że podobny obowiązek jest także w przypadku ładowarek, które mają powstawać ze wsparciem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).
– Zupełnie inna kwestia to czy jest to dobre rozwiązanie. To generuje dodatkowe koszty dla operatorów, które przełożą się na koszt usługi ładowania, a jak pokazują przykłady z państw zachodnich, gdzie sieć ładowarek jest dużo większa, sam udział płatności kartami płatniczymi jest niewielki i z czasem będzie się zmniejszał. Kierowcy samochodów elektrycznych przekonają się, że wygodniej jest być zarejestrowanym w bazie operatora i płacić za pomocą aplikacji czy karty RFID. W przyszłości będzie to także ułatwione poprzez technologię plug&charge i integrację płatności z systemem samochodu – podkreślił szef GreenWay Polska.
W jego ocenie, terminal płatniczy mógłby być dodatkową opcją dla tych klientów, którzy ładują się jedynie bardzo sporadycznie.
Ambitne plany
GreenWay Polska chce mieć do 1000 stacji ładowania o mocy 200-400 kW w ciągu 3 lat.
Plany firmy zakładają uruchomienie 1,5 tysiąca punktów ładowania DC w ciągu kolejnych 3 lat, głównie w formie hubów ładowania o mocy pojedynczego punktu 200-400 kW każdy, co oznacza podwojenie w stosunku do obecnej sieci firmy.
– Przygotowujemy się do bardzo znaczących inwestycji w związku z pozyskanym finansowaniem, w perspektywie 3 lat chcemy uruchomić około tysiąc pięćset szybkich punktów ładowania (co przełoży się na ich podwojenie w sieci GreenWay), głównie w formie hubów o mocy punktu 200-400 kW każdy – powiedział Czyżewski. Według niego, pierwsze efekty inwestycji powinny być widoczne w przyszłym roku.
– Obecnie w sieci GreenWay w Polsce działa 530 ogólnodostępnych stacji ładowania, z czego blisko 290 stanowią stacje DC (o mocy od 50 kW w górę), w tym 38 stanowią urządzenia o mocy 150 kW i wyższej, a 78 ładowarki o mocy 100-150 kW – dodał prezes.
Z kolei wśród stacji AC duży udział mają urządzenia partnerów spółki, którymi zarządza GreenWay Polska. Są to zarówno obiekty ogólnodostępne, jak również prywatne, nie uwzględniane w łącznej liczbie dostępnych dla klientów stacji. Daje to spółce obecnie pozycję lidera rynkowego, choć szef GreenWay Polska zdaje sobie sprawę, że trudno będzie ją utrzymać w dłuższej perspektywie.
Pozycja trudna do utrzymania
– Oczywiste jest, że nasza dominująca pozycja będzie trudna do utrzymania i należy się spodziewać, że nasz udział w rynku będzie się stopniowo zmniejszał, wraz z realizacją planów inwestycyjnych zapowiedzianych przez naszych konkurentów. Jednocześnie, bardzo ważny jest dla nas sam dynamiczny rozwój rynku elektromobilności w Polsce – podkreślił Czyżewski. Według prezesa trudno jest zakładać konkretne udziały rynkowe w długim okresie na tak dynamicznie zmieniającym się rynku.
– Robimy swoje, chcemy nadal możliwie szybko rozwijać sieć, rozbudowywać zespół i sprawnie obsługiwać klientów, w tym rozwijać usługi serwisowe – podsumował Rafał Czyżewski.
Źródło: https://elektromobilni.pl/