Do tej pory VW zapowiadał, że w ciągu dwóch lat kupi 50,1 proc. akcji firmy Porsche AG, których jeszcze nie posiada. Ale w środę koncern z Wolfsburga ogłosił, że znalazł sposób, by przyspieszyć transakcję i już od 1 sierpnia będzie wyłącznym właścicielem firmy produkującej auta Porsche.
Od trzech lat VW ma już 49,9 proc. akcji producenta aut Porsche i początkowo koncern z Wolfsburga chciał już w zeszłym roku zakończyć przejmowanie tej firmy. Ale gdyby do takiej transakcji doszło przed 2014 r., to VW musiałby zapłacić od niej 1 mld euro podatku. Teraz koncern z Wolfsburga będzie mógł uniknąć takiego haraczu, bo pod koniec zeszłego roku zmieniły się przepisy w Niemczech, a ponadto VW dokupi akcje firmy produkującej auta Porsche za pośrednictwem specjalnie w tym celu powołanej spółki Zwischenholding GmbH.
Sfinalizowanie transakcji opóźniały także pozwy o miliardy dolarów odszkodowania, jakiego w sądach w Europie i USA domagają się inwestorzy oskarżający Porsche, że wprowadziło ich w błąd, zapowiadając w 2008 r. przejęcie VW. Ówczesny zarząd Porsche rzeczywiście miał takie plany, lecz musiał je porzucić po upadku banku Lehman Brothers we wrześniu 2008 r., kiedy Porsche nie mogło dostać od banków kredytów na taką transakcję. A zaraz potem samo Porsche znalazło się w opałach, bo nie miało pieniędzy na spłatę długów i musiało prosić o pomoc VW. A koncern z Wolfsburga przyznał ją w zamian w zgodę na przejęcie tej firmy.
Porsche stanie się teraz kolejną marką w grupie VW, a według giganta z Wolfsburga dzięki takiemu połączeniu obie firmy zyskają 320 mln euro.
Inwestorzy giełdowi z zadowoleniem przyjęli taki obrót spraw: w czwartek rano na giełdzie we Frankfurcie kurs akcji VW podskoczył o 4 proc.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz