Amerykańskie władze chcą skłonić koncern Volkswagena do opracowania i produkcji samochodów elektrycznych na terenie Stanów Zjednoczonych. To miałaby być forma rekompensaty za skandal z fałszowaniem norm emisji trujących spalin, w jaki uwikłana jest firma.
O sprawie donosi niemiecki „Welt am Sonntag”. Według gazety amerykańska Agencja Ochrony Środowiska EPA chce skłonić Volkswagena do rozbudowy fabryki w Chattanooga, w stanie Tennessee. Volkswagen miałby się skupić na pojazdach elektrycznych i pomóc zbudować siećstacji ładowania takich maszyn.
Z artykułu w „Welt am Sonntag” nie wynika, czy VW miałby opracować nowe modele, czy przenieść środek ciężkości na te auta hybrydowe i elektryczne, które już wytwarza. Nie wiadomo też, na jakiej zasadzie miałby odbywać się cały proces. Volkswagenowi grozi bowiem wielomiliardowe odszkodowanie za oszustwo. Czy EPA – gdyby koncern się zgodził – odstąpiłaby od żądania zapłaty?
Skandal „Dieselgate” wybuchł 5 miesięcy temu. Okazało się, że firma montowała oszukańcze oprogramowanie, które w silnikach Diesla fałszowało prawdziwą emisję tlenków azotu. Realna ich emisja była kilkusetkrotnie wyższa. EPA czeka na poprawkę techniczną dotyczącą 600 tys. silników. Ta, którą Volkswagen opracował, nie została zaakceptowana. – Rozmowy z EPA trwają. Nie komentujemy ich przebiegu – powiedział rzecznik VW.
W Niemczech szef rady nadzorczej VW Hans Dieter Poetsch został wezwany do ministra transportu Alexandra Dobrindta, by powiedzieć mu, jaki jest status prac nad wyjściem z kryzysu. Raport z wewnętrznego dochodzenia w koncernie ma być opublikowany w kwietniu 2016 roku.
wp.pl , MAK