Tego nikt się chyba nie spodziewał. Wygląda na to, że ostatnia ostoja „benzynowej motoryzacji” – Ameryka – już wkrótce ugnie się pod naporem jednostek wysokoprężnych!
Jak podaje amerykański oddział Volkswagena, już niemal 1/4 aut sprzedawanych przez niemiecką markę za oceanem wyposażona jest w silniki Diesla.
W ubiegłym roku aż 22,3 proc. aut Volkswagena dostarczonych klientom w USA miała pod maską jednostkę o zapłonie samoczynnym. Tegoroczne wyniki kształtują się na podobnym poziomie. Od stycznia na samochód z silnikiem z rodziny TDI zdecydowało się w Stanach Zjednoczonych 21,7 proc. klientów odwiedzających salony Volkswagena.
INTERIA.PL