Jednym z najważniejszych parametrów, jakie bierzemy po uwagę wybierając dla siebie samochód, jest jego przewidywalna niska usterkowość. To dlatego większość Polaków a góry odrzuca oferty egzemplarzy z automatyczną skrzynią biegów. Niestety, czasy, w których „manual” był pewniakiem, już minęły. Kosztowne usterki mechanicznych skrzyń zdarzają się coraz częściej.
Przyczyn rosnącej liczby usterek manualnych przekładni jest przynajmniej kilka. Obok obniżającej się jakości wykonania nowych mechanizmów, niewłaściwego użytkowania i wyeksploatowania możemy wspomnieć o dużo większej mocy i momencie obrotowym współcześnie produkowanych silników. Mechanizm zmuszony jest przenosić dużo większe przeciążenia, co w połączeniu z niechęcią producentów do podnoszenia masy pojazdów, a więc i ich spalania, nie zapowiada im bezawaryjnej przyszłości. Coraz większe grono użytkowników zgłasza się do mechaników z serią powtarzających się problemów.
Gdy ciężko wchodzą poszczególne przełożenia, powinniśmy w pierwszej kolejności zainteresować się poziomem środka smarnego w skrzyni. W manualnych przekładniach mieści się zazwyczaj od 1,2 do 2,5 litra oleju. Musimy jednak mieć na uwadze nie tylko jego ilość, ale i lepkość. Nagłe pogorszenie komfortu pracy skrzyni może być spowodowane chociażby wyciekiem oleju – nawet niewielki ubytek może wyraźnie pogorszyć działanie mechanizmu. W tej sytuacji walkę z problemem warto zacząć od poszukiwania wycieków, pomiaru poziomu oleju oraz ewentualnej jego wymiany. W niektórych samochodach przez pierwsze kilka kilometrów jazdy przekładnia pracuje z naturalnym dla siebie oporem, który po rozgrzaniu ustaje.
Inną bolączką trapiącą niektóre samochody jest zgrzytanie w czasie zmiany przełożeń. W większości przypadków problem nie dotyczy znajdujących się we wnętrzu skrzyni mechanizmów, a elementów umieszczonych poza nią. Najczęściej winę za taki stan rzecz ponoszą źle wyregulowane linki oraz wybierak. Znacznie poważniejszą usterką są problemy z synchronizatorami znajdującymi się we wnętrzu skrzyni. Kłopoty z linkami i wybierakami załatwimy za kilkadziesiąt złotych u wykwalifikowanego mechanika. O wiele większe ryzyko niesie ze sobą awaria synchronizatorów – odpowiadają one za wyrównanie prędkości kół zębatych. Długotrwała jazda z tą usterką doprowadzi do uszkodzenia kół zębatych, których wymiana jest niezwykle kosztowną operacją.