Ile stłuczek miało auto, które właśnie chcesz kupić? Ile jest warte? Możesz sprawdzić to w kilkadziesiąt sekund dzięki nowej aplikacji towarzystwa ubezpieczeniowego Generali.
Dzięki najnowszej aplikacji towarzystwa ubezpieczeniowego Generali, która jest dostępna na systemach Android i iOS, można w prosty sposób sprawdzić, w ilu wypadkach brało udział każde auto w Polsce. Aplikacja wylicza też wartość samochodu, korzystając z danych systemu Eurotax.
Jak to działa? Wystarczy zeskanować QR-kod z ostatniej strony dowodu rejestracyjnego. PO kilkudziesięciu sekundach wyświetla nam się ilość wypłaconych odszkodowań z ostatnich pięciu lat. Widzimy też wycenę samochodu.
Takie informacje ubezpieczyciel może pokazać, korzystając z bazy danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, którą Fundusz stworzył w marcu 2011 roku. W bazie znajdują się sprzedane ubezpieczenia OC i autocasco, liczba stłuczek spowodowanych przez każdego kierowcę i wypłacone odszkodowania. Baza służy głównie ubezpieczycielom, którzy już przy podpisywaniu umowy mogą sprawdzić, czy klient nie oszukuje w kwestii spowodowanych stłuczek. Firmy sprawdzają wiarygodność klientów, bo z szacunków wynika, że nawet co dziesiąty kierowca może oszukiwać ubezpieczycieli, podając zaniżoną liczbę kolizji i dzięki temu dostać ulgi za bezszkodową jazdę.
Nie trzeba zaglądać do bazy
Z bazy jednak korzystają również kierowcy, którzy chcą sprawdzić, w której firmie ubezpieczone jest auto, jeśli sprawca wypadku nie chciał pokazać polisy. Mogą też sprawdzić, w ilu kolizjach brało udział auto, które chcą kupić. Te wszystkie informacje można uzyskać na stronie internetowej UFG, a Generali jedynie przeniosło je do mobilnej aplikacji.
– Instytucje finansowe z reguły nie wykorzystują w pełni możliwości platform mobilnych, bo też nie jest to zagadnienie łatwe. Problem z aplikacjami mobilnymi na rynku ubezpieczeniowym polega m.in. na tym, że ludzie korzystają z nich tylko wtedy, kiedy muszą zlikwidować szkodę bądź wystąpić z wnioskiem o wypłatę świadczenia. A taka funkcjonalność z definicji adresowana jest do ledwie kilku procent osób – mówi Artur Olech, prezes zarządu Grupy Generali w Polsce. – Budując „Generali Auto”, chcieliśmy stworzyć narzędzie o wielu funkcjonalnościach, z którego klienci będą chcieli korzystać dużo częściej niż tylko w przypadku zgłoszenia szkody czy zakupu polisy. Dodatkowo przyświecała nam idea budowania świadomości zakupowej kierowców i przestrzeganie przed zakupem pojazdów o niepewnym pochodzeniu, co jest możliwe dzięki sprawdzaniu historii szkodowej samochodu podczas kalkulacji składki – dodaje.
Jednak oprócz informacji z bazy danych Funduszu Generali pokazuje nam też przybliżoną cenę obowiązkowego ubezpieczenia OC. Sprawdziliśmy. Za OC kilkunastoletniej hondy civic, która miała w ostatnim roku jedną stłuczkę, kierowca z mniejszego miasta może zapłacić tylko 500 zł. Jednak zgodnie z obliczeniami Generali taka polisa powinna kosztować… 2200 zł.
Z czego to wynika? Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Generali, aplikacja pokazuje maksymalną cenę. Wyliczenia nie uwzględniają lat bezszkodowej jazdy współwłaściciela pojazdu i zakładają, że kierowca ma prawo jazdy tak długo, jak długo ma swój własny samochód. Dlatego Generali zachęca do kontaktu z agentem, który precyzyjnie obliczy składkę.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, anpop