W tyskim Fiacie bez wolnych sobót. Sypią się zamówienia

W najbliższą sobotę, a być może również w kolejne, z linii produkcyjnych tyskiej fabryki Fiata będą nadal zjeżdżać auta.

W czasie tegorocznych świąt Wielkiejnocy w Tychach panowały minorowe nastroje. W pierwszym kwartale Fiat zwalniał grupowo pracowników ze swojej polskiej fabryki samochodów. Włoski koncern zapowiadał, że pracę straci nawet 1450 osób, prawie jedna trzecia zatrudnionych pod koniec 2012 r. Ostatecznej liczby zwolnionych biuro prasowe tyskiej fabryki nie ujawniło „Gazecie”. A według „Solidarności” Fiata zwolnienia były nieco mniejsze, niż zapowiadano: pracę straciło 1394 pracowników, z czego jedna trzecia odeszła dobrowolnie. Wszyscy zwalniani dostali zaś odprawy w wysokości od 9 do 18 miesięcznych pensji.

Czytaj: Koniec zwolnień grupowych w Fiacie. Urząd czeka na bezrobotnych

Te gigantyczne zwolnienia Fiat tłumaczył kryzysem, który doprowadził do spadku sprzedaży nowych aut w Unii Europejskiej, dokąd tyski zakład eksportuje teraz lwią część produkcji.

Od kwietnia Fiat skończył z produkcją aut w Tychach na trzecią zmianę i wkrótce okazało się, że potrzebuje więcej rąk do pracy. Pod koniec kwietnia włoski koncern przyjął do pracy – ale na razie tylko na dwa miesiące – 150 pracowników spośród osób dopiero co zwolnionych. Fiat tłumaczył to poprawą koniunktury, kwestionując opinię związkowców, którzy już na początku roku oceniali, że skala zwolnień grupowych jest za duża.

Czytaj także: Tyska fabryka Fiata znowu zatrudnia

W zeszłym miesiącu Fiat Auto Poland wywołał jeszcze większe zaskoczenie, organizując produkcję samochodów w dwie ostatnie soboty. Zakład tłumaczył, że zdecydował się na ten krok, bo napłynęły nowe zlecenia.

Ta nagła poprawa koniunktury nadeszła tuż przed wizytą w Warszawie nowego premiera Włoch Enrica Letty, który w ostatni czwartek spotykał się z premierem Donaldem Tuskiem, ale zwiększenie produkcji w Tychach nie było wcale kurtuazyjnym gestem z okazji wizyty włoskiego polityka.

Także w najbliższą sobotę tyska fabryka Fiata będzie produkować samochody, jak nas poinformował rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar. „Nie wykluczamy pracy w dni wolne od pracy w najbliższym okresie. Decyzje w tym zakresie podejmować będzie elastycznie kierownictwo zakładu” – dodał Cieślar.

W kwietniu kierowcy w UE kupili 1 mln 38 tys. nowych aut, o 1,7 proc. więcej niż przed rokiem.

Był to pierwszy wzrost sprzedaży nowych aut w UE od września 2011 r. Ale ta pierwsza jaskółka nie czyni jeszcze wiosny, a tym bardziej z poprawy koniunktury nie cieszą się wszystkie koncerny. W zeszłym miesiącu grupa Volkswagena sprzedała w UE prawie o 10 proc. aut więcej niż przed rokiem, ale grupa Fiata zanotowała takiej samej skali (10 proc.) spadek sprzedaży.

W tyskich zakładach nabrzmiewa za to spór płacowy. W zeszłym roku w tyskich zakładach nie podnoszono płac zasadniczych i teraz „S” Fiat Auto Poland domaga się podwyżki stawki godzinowej o 2,5 zł brutto lub o 420 zł brutto miesięcznie, z wyrównaniem od początku roku. Związkowcy ci wskazują, że w zeszłym roku wynagrodzenia – wraz ze składkami ubezpieczeniowymi i innymi świadczeniami – stanowiły 2,27 proc. kosztów całkowitych firmy, podczas gdy w 2010 r. było to 2,6 proc.

Związkowcy z WZZ Sierpień ’80 chcą zaś podwyżki od maja stawki o 1 zł za godzinę i jednorazowej wypłaty po 1000 zł dla pracownika.

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, Andrzej Kublik