W drugim kwartale słowacka gospodarka gwałtownie zahamowała. Równocześnie w czerwcu produkcja przemysłowa spadła tam najbardziej od kwietnia 2017 roku.
Najnowsze dane statystyczne dotyczące słowackiej gospodarki zaskoczyły analityków. Spodziewali się, że w drugim kwartale gospodarka urośnie o 3,3 proc. w porównaniu do danych sprzed roku, zwłaszcza, że od stycznia do marca powiększyła się o solidne 3,7 proc. Tymczasem słowaccy statystycy podali, że PKB od kwietnia do czerwca wzrósł tylko o 1,9 proc.
To bardzo słaby wynik na tle innych krajów regionu. Gospodarki Polski, Rumunii i Węgier powiększyły się w tym samym czasie o ponad 4 proc.
Analitycy spodziewali się ponadto, że PKB Słowacji urośnie w drugim kwartale o 0,7 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Tymczasem powiększył się tylko o 0,4 proc.
Dość szybko znaleziono bezpośrednią przyczynę. U naszego południowego sąsiada silnie hamuje przemysł. Produkcja przemysłowa w czerwcu zmniejszyła się aż o 2,1 proc. w porównaniu do danych sprzed roku i był to pierwszy jej spadek od marca 2018 roku i zarazem największy od kwietnia 2017 roku.
A wszytko przez samochody
Głównym winowajcą w malejącej produkcji na Słowacji jest tamtejszy przemysł motoryzacyjny. Waży on w gospodarce naszego południowego sąsiada bardzo dużo.
W październiku ubiegłego roku świętowano tam – dokładnie w Nitrze – otwarcie nowej fabryki samochodów Jaguar Land Rover (JLR). Kosztowała 1,4 mld euro. Planowano, że będzie w niej powstawać 150 tys. pojazdów rocznie. To już czwarta fabryka samochodów na Słowacji. Własne zakłady mają tam PSA w Trnawie, Hyundai w Żylinie i Volkswagen w Bratysławie. Przez to jeszcze przed uruchomieniem fabryki JLR szacowano, że około 35 proc. całej produkcji przemysłowej przypada na produkcję samochodów. Do tego sektor motoryzacyjny miał około 40 proc. udziału w całkowitym przemysłowym eksporcie Słowacji.
Tak duże oparcie gospodarki na produkcji aut wydawało się niektórym analitykom ryzykowne. Teraz okazuje się, że mieli rację. Produkcja przemysłowa na Słowacji maleje głównie z powodu spadku produkcji samochodów przez koncerny VW, PSA, Hyundai i JLR. Ta zmniejszyła się w czerwcu aż o 7,6 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. I to pierwszy jej spadek od 18 miesięcy.
Dzieje się tak, ponieważ sektor motoryzacyjny po pierwsze odczuwa już spowolnienie w europejskiej i światowej gospodarce.
Po drugie, boli go spadek sprzedaży aut w Wielkiej Brytanii spowodowany obawami związanymi z brexitem. Cierpi też już przez skutki chińsko-amerykańskiej wojny handlowej i przechodzi potężną transformację związaną z rozwojem napędu elektrycznego. To wszystko dotyka również naszych południowych sąsiadów.
Źródło: www.next.gazeta.pl