Skoda najwyraźniej zauważyła, że zainteresowanie modelem Kodiaq przed premierą jest ogromne. Dlatego też, niemal od razu, do fazy projektowej skierowano nową pozycję w gamie, która choć mniejsza, może cieszyć się jeszcze większą popularnością.
Jeszcze rok temu Skoda pobudzała zainteresowanie małym SUV-em wypuszczając kolejne szkice i grafiki. Teraz, zdając sobie sprawę, że obecność w segmencie crossoverów jest rynkowym „być albo nie być”, przystąpiono do pracy. Potwierdził to Christian Strube, odpowiedzialny za rozwój technologiczny Skody.
Cała grupa VAG zauważyła potencjał segmentu: Seat już potwierdził, że ich propozycja będzie nazywać się Arona, Volkswagen z kolei stawia na nazwę T-Rock.
Skoda nie zamierza jednak proponować auta o takich samych wymiarach. SUV na bazie Fabii ma być większy, a co za tym idzie przestronniejszy. Taki kierunek rozwoju uczynił z Yeti rynkowy hit, tak samo jak prawdopodobnie będzie w przypadku Skody Kodiaq.
Prognozujemy, że marka wykorzysta płytę MQB, używaną szeroko w grupie, aby obniżyć ostateczną cenę pojazdu. Auto będzie konkurowało z takimi hitami jak Citroen C4 Cactus czy Nissan Juke.
Źródło: www.se.pl