Im większe ambicje, tym wyższe wymagania i potrzeby. Przed sporym wyzwaniem stanęło Porsche, które chcąc produkować nowy model Macan, musiało dość poważnie rozbudować swoją i tak już ogromną fabrykę w Lipsku (Leipzig). Sprawdźmy, jak funkcjonuje fabryka dziś i jak się zmieni po przebudowie.
Przez przeszło siedem miesięcy architekci, budowniczowie i inżynierowie będą pracować na najwyższych obrotach po to, by wybudować największą w historii Porsche fabrykę. Inwestycja kosztowała niemiecką markę przeszło 500 milionów euro i objęła budowę całej linii produkcyjnej oraz segmentu odpowiedzialnego za malowanie pojazdów.
Chcemy rozszerzyć naszą produkcję wysokiej klasy aut sportowych oraz samochodów terenowych w Leipzig. Tym samym dążymy do tego, aby nasza cała fabryka osiągnęła najwyższy możliwy poziom jakości zarówno teraz, jak i w przyszłości. powiedział w swoim oświadczeniu Wolfgang Leimgruber, członek zarządu odpowiedzialnego za produkcję.
W Leipzig już od 2002 roku produkowany jest model Cayenne, zaś w 2009 roku do produkcji weszła czterodrzwiowa, czteromiejscowa sportowa limuzyna – Panamera. Obecnie w fabryce produkuje się około 500 aut dziennie. Ponad 60 procent dziennej produkcji skupia się na modelu Cayenne, zaś pozostała część na modelu Panamera. Oczywiście fabryka samochodów w Leipzig spełnia wszelkie możliwe standardy ekologii i jest jedną z najczystszych i najwydajniejszych tego typu placówek na świecie. Nawet cyrkulacja powietrza oraz instalacje elektryczne spełniają najwyższe możliwe normy na świecie.
Z pewnością warto zwrócić uwagę na najciekawszy budynek w centrum Porsche w Lipsku, czyli centrum klienta. Budynek znajduje się pomiędzy torem testowym, a halą produkcyjną. Już sam wygląd zdradza, że nie jest to zwykła budka z centrum obsługi klienta budynek kształtem przypomina diament i składa się z masywnego cokołu betonowego i trzydziestodwumetrowej wieży w kształcie koła. Elewacja wieży pokryta jest metalowymi panelami i wygląda naprawdę imponująco. Równie duże wrażenie wywołują liczby opisujące budynek. Otóż cała konstrukcja podtrzymywana jest 76 kolumnami, z których każda sięga 15 metrów w głąb ziemi. Na samą konstrukcję zużyto aż 170 kilometrów przewodów elektrycznych, 6450 metrów sześciennych betonu, 912 ton stali zbrojeniowej oraz aż 755 ton stali. No cóż, jak budować to z rozmachem.
W nowym segmencie fabryki będzie produkowany Porsche Macan mniejszy i młodszy brat modelu Cayenne. Auto technologicznie będzie bazowało na Audi Q5, więc teoretycznie będzie to średniej wielkości SUV z mocnym silnikiem, który trafi na rynek już w przyszłym roku. A co znajdziemy pod maską nowego Porsche Macan? Do napędu posłuży zapewne podkręcona 3,0-litrowa jednostka doładowana V6. Obecnie silnik ten generuje 272 KM, choć w Porsche może pojawić się nieco większe stado koni, na przykład koło 300. Plotkuje się, że w wersji S pojawi się jednostka z Audi S4 dysponująca mocą 329 KM. W kuluarach mówi się również o topowej jednostce twin-turbo V6 o mocy 370 KM. Wszystko zapewne wyjaśni się pod koniec miesiąca, kiedy to na Salonie Samochodowym w Paryżu, Porsche pochwali się większą ilością ciekawych informacji.
Money.pl, AutoCentrum.pl