W cennikach Mercedesa pojawią się wkrótce cztery nowe jednostki napędowe. Wszystkie bazują na modułowej architekturze skupionej wokół generalnej zasady „500 ccm na cylinder”.
Jedną z nowości jest benzynowa, sześciocylindrowa, rzędowa jednostka M256. Motor o pojemności 3,0 l generować może ponad 408 KM i 500 Nm. W stosunku do poprzednika (V6) emisja CO2 zredukowana została aż o 15 proc.
Największą nowością jest wprowadzenie nowego standardu w instalacji elektrycznej. Ta pracuje pod napięciem 48 Voltów, dzięki czemu możliwe było zastosowanie zintegrowanego z rozrusznikiem alternatora (ISG) i elektrycznego kompresora (eZV). Ten ostatni rozpędza się do prędkości obrotowej 70 000 obr./min w zaledwie 300 milisekund, co sprawia, że – w praktyce – nie występuje zjawisko tzw. „turbodziury”. Co ciekawe, postępująca elektryfikacja pozwoliła całkowicie zrezygnować ze stosowania pasków klinowych! Elektrycznie napędzane są m.in. pompa wody czy kompresor klimatyzacji. Zastosowanie systemu ISG pozwoliło również na lepszą rekuperację energii. Dzięki integracji rozrusznika z alternatorem urządzenie może też pełnić rolę „elektrycznego doładowania” zapewniając dodatkowy zastrzyk 15 kW i aż 220 Nm!
Instalację elektryczną pracującą pod napięciem 48 Voltów posiada też nowy, czterocylindrowy, benzynowy silnik M264. Wyposażono go m.in. w elektryczną pompę cieczy chłodzącej i – napędzany paskiem – zintegrowany z rozrusznikiem – alternator. Głowica posiada system zmiennych faz rozrządu CAMTRONIC, zastrzyk mocy zapewnia turbodoładowanie sprężarką typu twin-scroll. Niemcy nie podali szczegółowych danych, wiadomo jednak, że jednostka może pochwalić się wynikiem 136 KM z 1 litra pojemności!
W ofercie pojawi się też sześciocylindrowy, rzędowy silnik Diesla OM 656. Motor o pojemności 3,0 l rozwijać ma ponad 313 KM i 650 Nm. W jego konstrukcji zastosowano m.in. dwustopniowe turbodoładowanie i system zmiennych faz rozrządu CAMTRONIC. Jednostka może się też pochwalić aluminiowym blokiem, wykonanymi ze stali tłokami i – zmniejszającą tarcie – powłoką NANOSLIDE, którą pokryte zostały gładzie cylindrów. Firma ze Stuttgartu zdecydowała się też na nowy, wielokanałowy system recyrkulacji spalin zoptymalizowany pod względem nowych norm RDE (Real Driving Emissions).
Największą z nowych jednostek napędowych jest benzynowy V8 o pojemności 4,0 l. Motor z nowej rodziny M176 wyposażono w system dezaktywacji cylindrów. Silnik ten to dzieło inżynierów z Mercedes-AMG. Dzięki podwójnemu doładowaniu dysponuje on mocą ponad 476 KM i maksymalnym momentem obrotowym sięgającym 700 Nm dostępnym już przy 2000 obr./min. Tak samo, jak w przypadku rzędowego, sześciocylindrowego diesla, motor wykorzystuje system zmiennych faz rozrządu CAMTRONIC i powłokę gładzi cylindrowych NANOSLIDE.
Przejście w tryb pracy czterocylindrowej realizowane jest za pośrednictwem ośmiu siłowników działających na krzywki wałków rozrządu za pośrednictwem specjalnych selektorów. Po ich zablokowaniu komputer sterujący odcina wtrysk paliwa (dawki przeliczane na bieżąco podawane pod ciśnieniem od 100 do 200 barów) i zapłon w cylindrach 2, 3, 5 i 8. Silnik pracować może w trybie cztero-cylindrowym w zakresie prędkości obrotowych od 900 do 3250 obr./min. Gdy kierowca zwiększa zapotrzebowanie na moc (położenie pedału gazu) lub silnik przekracza zadaną wartość obrotów – „odcięte” cztery cylindry ruszają do pracy w zaledwie kilka milisekund. By zminimalizować wibracje w czasie pracy na czterech cylindrach motor wyposażono w centralny wałek wyrównoważający.
Wszystkie nowe jednostki pojawią się w samochodach Mercedesa w przyszłym roku. Większe (R6 i V8) trafią m.in. pod maskę zmodernizowanej klasy S.
Źródło: motoryzacja.interia.pl