Fot. zory.naszemiasto.pl
Państwowa Straż Pożarna w Żorach została wyposażono w nowy sprzęt, który będzie można wykorzystać do ugaszenia pożaru auta elektrycznego lub instalacji fotowoltaicznej. Chodzi o specjalna płachtę do gaszenia samochodów elektrycznych, a także specjalne gaśnice, które pozwolą ugasić płonąca instalację fotowoltaiczną.
Profesjonalna płachta gaśnicza może służyć do wielokrotnego użytku podczas gaszenia samochodów elektrycznych (ale nie tylko), a także jako osłona budynków przed pożarem. Kosztuje około 20 tys. zł. Umożliwia ona powstrzymanie płomieni, dymu i toksycznych oparów podczas pożaru i ugaszenie go w kilka minut. Specjalistyczna płachta może być używana wielokrotnie i wytrzymuje temperaturę do 2530oC.
Płachta – określana przez samych strażaków jako koc gaśniczy – została na razie przetestowana w trakcie gaszenia „zwykłego” samochodu spalinowego i jak przyznają strażacy sprawdził się wyśmienicie.
– Samochód został ugaszony w ok. 20 minut. Co istotne w trakcie akcji nie było konieczności wykorzystania proszku czy piany gaśniczej – powiedział portalowi zory.naszemiasto.pl mł. bryg. Krzysztof Kuś, oficer prasowy KM PSP.
Jednocześnie, jak wskazują żorscy strażacy, taka płachta, ze względu na jej właściwości może być wykorzystana też np. w przypadku pożaru w garażu podziemnym, gdzie szybko należy odizolować płonący samochód od innych, zaparkowanych w pobliżu aut.
Państwowa Straż Pożarna wraz z rosnącą ilością aut elektrycznych na polskich drogach coraz częściej sięga po tego typu specjalistyczny sprzęt. W lutym Jednostka Ratowniczo – Gaśnicza nr 7 we Wrocławiu wzbogaciła się o kontener, który może być wykorzystywany podczas pożaru samochodu elektrycznego. To kolejny taki kontener w Państwowej Straży Pożarnej. Pozostałe znajdują się m. in. w komendach w Krakowie, Warszawie i Gdańsku.
To właśnie z Trójmiasta przywieziono kontener, w którym ugaszono elektrycznego Mercedesa EQA, o którego pożarze głośno było w ostatnich dniach. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że sama akcja gaśnicza trwała zaledwie 30 min. (czas potrzebny na umieszczenie samochodu w kontenerze). Sumaryczny czas akcji wydłużył się do ok. 20 godzin, które były potrzebne do schłodzenia baterii pojazdu zatopionego we wspomnianym kontenerze napełnionym wodą. Auto w tym czasie nie stanowiło zagrożenia.
Źródło: www.elektromobilni.pl