Produkcyjna wersja Arrinery – poszukiwanie designu

Zgod­nie z wcze­śniej daną obiet­ni­cą, Ar­ri­ne­ra stop­nio­wo od­sła­nia­nia ta­jem­ni­ce zwią­za­nej z osta­tecz­nym de­si­gnem su­per­sa­mo­cho­du Ar­ri­ne­ra w wer­sji pro­duk­cyj­nej.
Ar­ri­ne­ra Au­to­mo­ti­ve za­pre­zen­to­wa­ła wy­bra­ne szki­ce po­szu­ki­waw­cze uno­wo­cze­śnio­nej wizji su­per­sa­mo­cho­du Ar­ri­ne­ra. Mają one za za­da­nie przy­bli­żyć do­ce­lo­wy wy­gląd auta, który nie­ba­wem ma zo­stać za­pre­zen­to­wa­ny w po­sta­ci fo­to­re­ali­stycz­nych ren­de­rów.

Zmia­ny sty­li­stycz­ne zo­sta­ły po­dyk­to­wa­ne ko­niecz­no­ścią do­sto­so­wa­nia się do naj­now­szych tren­dów w sty­li­sty­ce su­per­sa­mo­cho­dów. Czę­ścio­wy wpływ na de­cy­zję o zmia­nach miał także aspekt tech­nicz­ny, w tym zmia­na umiej­sco­wie­nia wlo­tów po­wie­trza oraz kwe­stie zwią­za­ne z ae­ro­dy­na­mi­ką.

De­cy­zja o roz­po­czę­ciu po­wyż­szych prac za­pa­dła w pierw­szej po­ło­wie 2011 roku. Przez ostat­nie bli­sko 14 mie­się­cy zo­sta­ły wy­ko­na­ne setki ry­sun­ków w 2D i 3D oraz zo­stał wy­fre­zo­wa­ny model w skali 1:4, któ­re­go celem jest do­pra­co­wa­nie de­ta­li nad­wo­zia. Pro­ces two­rze­nia fi­nal­nej sty­li­sty­ki Ar­ri­ne­ry, wraz z uwzględ­nie­niem ae­ro­dy­na­mi­ki i wy­mo­gów ho­mo­lo­ga­cji ma­ło­se­ryj­nej (m.​in. do­pra­co­wa­nia er­go­no­mii ka­bi­ny pa­sa­żer­skiej ) zajął ponad sześć ty­się­cy go­dzin. Obec­nie trwa koń­co­wy etap ana­li­zy ae­ro­dy­na­micz­nej (przy pręd­ko­ści ok. 360 km/h) wy­ko­ny­wa­ny przez Po­li­tech­ni­kę War­szaw­ską.

Uno­wo­cze­śnio­na Ar­ri­ne­ra zo­sta­ła stwo­rzo­na z myślą o od­bior­cach po­szu­ku­ją­cych emo­cji i dużej dawki ad­re­na­li­ny, a także nutki eks­tra­wa­gan­cji po­łą­czo­nej z prak­tycz­no­ścią co­dzien­nych roz­wią­zań. Dla­te­go też m.​in. drzwi otwie­ra­ją się w spo­sób tra­dy­cyj­ny (w od­róż­nie­niu od za­pre­zen­to­wa­ne­go w czerw­cu 2011 roku pro­to­ty­pu) oraz zo­stał po­więk­szo­ny prze­świt su­per­sa­mo­cho­du. W kok­pi­cie jest teraz znacz­nie wię­cej miej­sca, dzię­ki czemu pa­sa­że­ro­wie będą mogli po­czuć się swo­bod­nie i kom­for­to­wo, jed­nak z za­cho­wa­niem spe­cy­fi­ki od­zwier­cie­dla­ją­cej cha­rak­ter su­per­sa­mo­cho­du.

Do­ce­lo­wa bryła Ar­ri­ne­ry nie zmie­ni­ła naj­waż­niej­szych wy­mia­rów ba­zo­wych, lecz od­po­wied­nio do­bra­na sty­li­sty­ka spo­wo­do­wa­ła efekt optycz­nej lek­ko­ści auta. Jest to bar­dzo po­zy­tyw­nym zja­wi­skiem, do któ­re­go dążą wszy­scy de­si­gne­rzy no­wo­cze­sne­go wzor­nic­twa.

Głów­ną in­spi­ra­cją do stwo­rze­nia do­ce­lo­wej wizji Ar­ri­ne­ry był ruch (pęd) i dla­te­go po­świę­co­no dużo czasu na uzy­ska­nie jak naj­wyż­szej do­sko­na­ło­ści ae­ro­dy­na­micz­nej. W kon­se­kwen­cji ak­tu­al­ny de­sign w dużej mie­rze „zo­stał stwo­rzo­ny przez stru­gi po­wie­trza opły­wa­ją­ce bryłę su­per­sa­mo­cho­du”, jak to okre­ślił głów­ny sty­li­sta firmy, Pavlo Bur­kat­skyy. Sam wyraz „Ar­ri­ne­ra” wy­wo­dzi się z ję­zy­ka ba­skij­skie­go oraz wło­skie­go i ozna­cza w wol­nym tłu­ma­cze­niu „praw­dzi­wie opły­wo­wy”.

Pod ko­niec lipca pla­no­wa­na jest pre­zen­ta­cja ma­te­ria­łów uka­zu­ją­cych pięk­no nad­wo­zia su­per­sa­mo­cho­du Ar­ri­ne­ra. Będą to szki­ce do­ce­lo­we­go de­si­gnu, te­aser, fo­to­re­ali­stycz­ne ren­de­ry przed­sta­wia­ją­ce wy­bra­ne frag­men­ty nad­wo­zia oraz cały su­per­sa­mo­chód Ar­ri­ne­ra.

Motofakty.pl, Autor: (ip)