W swoich zakładach Porsche skróci czas pracy do siedmiu godzin dziennie, nie zmniejszając prac pracownikom – zapowiedział ten producent sportowych aut z grupy Volkswagena.
Do połowy przyszłego roku czas pracy 17 tys. pracowników Porsche zostanie skrócony do 34-35 godzin tygodniowo z obecnych 40 godzin. Ale prace pracowników nie zostaną zmniejszone. Będą tylko zobowiązani do pracy w elastycznym trybie, czyli będą dłużej pracować, jeśli będzie więcej zamówień.
W ten sposób „Porsche AG chce zwiększyć swoją konkurencyjność i atrakcyjność jako pracodawca”, stwierdził producent luksusowych samochodów. Dodał, że proponowane zmiany pozwolą „lepiej pogodzić pracę z życiem rodzinnym” pracowników koncernu. Porsche stwierdziło, że obecnie największym problemem w branży samochodowej jest niedostatek wykwalifikowanych robotników i ten problem dotyka także tę spółkę VW. A dzięki elastycznemu trybowi pracy „w przyszłości więcej pracowników będzie mogło ponownie pracować 40 godzin w tygodniu”.
Decyzja niemieckiej firmy jest reakcją na przewidywany w przyszłym roku spadek sprzedaży luksusowych aut na świecie, a przede wszystkim w Europie. Według eksperckiej firmy IHS Automotive w przyszłym roku Porsche sprzeda w państwach UE 14,5 tys. aut, prawie 11 proc. mniej w tym roku.
Za to ten rok będzie rekordowy dla Porsche. Do końca listopada firma sprzedała już prawie 129 tys. samochodów, o 10 tys. sztuk więcej niż w całym 2011 r. Popyt ten napędzały głównie zamówienia od krezusów z Chin i USA i pracownicy Porsche pracowali nawet w godzinach nadliczbowych, by wykonać zlecenia.
Od września zakłady Porsche w niemieckim Zuffenhausen pracowały osiem razy w sobotę, by wykonać zlecenia na zmodernizowaną wersję modelu 911. A w fabryce Porsche w Lipsku wydłużono niedawno o sześć miesięcy pracę na trzy zmiany, by wykonać zamówienia na auto Cayenne.
Pod koniec przyszłego roku Porsche zacznie produkować w Lipsku nowym model auta Macan, a inwestycję tę zamierzają wesprzeć finansowo władze Niemiec.
Do 2018 r. Porsche planuje zwiększyć produkcję samochodów do ponad 200 tys. sztuk rocznie i rozszerzyć gamę oferowanych modeli aut z czterech do siedmiu.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, qub, AFP, Reuters