Już po rozpoczęciu najazdu armii Putina na Ukrainę koncern Jaguar Land Rover zadeklarował, że wstrzymuje sprzedaż samochodów do Rosji. – Najdroższe auta wciąż montujemy dla rosyjskich klientów – mówi Wirtualnej Polsce pracujący tam Polak. I przedstawia dowody – karty poszczególnych pojazdów. Koncern obiecuje wewnętrzny audyt.
Samochody z brytyjskiej fabryki Jaguar Land Rover wciąż mogą trafiać do rosyjskich klientów – wynika z informacji Wirtualnej Polski. Jeden z pracowników fabryki w Solihull przekonuje, że montowane tam wozy mają oznaczenie, by trafiać właśnie na rynek rosyjski.
Koncern w odpowiedzi na pytania WP przekonuje, że trzyma się światowych sankcji i swoich wytycznych o zamknięciu salonów. Zapowiada jednak, że sprawę musi dalej zbadać.
– To jest po prostu przykre. Najpierw oglądałem wiadomości, gdzie brytyjski minister obrony Ben Wallace mówił o rakietach, sprzęcie wojskowym przekazywanym ukraińskiej armii. Chwilę potem wróciłem do pracy na hali montażowej. Przy luksusowym aucie Range Rover widniała informacja o przeznaczeniu na „rynek rosyjski” – relacjonuje w rozmowie z WP pracownik fabryki Jaguar Land Rover (JLR) w Solihull w Wielkiej Brytanii.
To pracujący tam Polak. Chce pozostać anonimowy. Montowane wozy i ich oznaczenia z jednej strony go zaintrygowały, z drugiej oburzyły.
– Jak to jest? Pomagamy Ukrainie walczyć z Rosjanami, a zarazem sprzedajemy im luksusowe samochody? – pyta. – Tak się wkurzyłem, że próbowałem odszukać, kto może ukrywać się pod numerem zamówienia. Może to jakiś miliarder czy milioner, który popiera Putina? Niestety, nie mam uprawnień, aby odkodować te dane – zwierza się rozmówca Wirtualnej Polski.
Dodaje, że oburzeni byli również jego koledzy, Brytyjczycy. Wielu z nich wcześniej nie zwracało uwagi na informację o rynku, na który ma trafić montowane auto. Oglądając dokumenty, nie mogli uwierzyć, że koncern miałby produkować auta dla rosyjskich klientów.
Według relacji rozmówcy Wirtualnej Polski, od stycznia 2023 koncern JLR produkuje w regularnych odstępach czasu po kilkadziesiąt Range Roverów – właśnie z oznaczeniem, że mają trafić na rynek rosyjski. Czy tam ostatecznie trafiają? Tego nie wie.
Chodzi o najnowszy, luksusowy i bardzo pożądany model L460. Kosztuje około 150-250 tys. funtów (w przeliczeniu 770 tys. zł – 1,2 mln zł).
Skąd pracownicy mogą wiedzieć, że auto trafić miało na konkretny rynek? Gdy na halę montażową trafia korpus auta, przypisuje się mu listę wyposażenia do zamontowania. W dokumentacji jest kod i data zamówienia, numer VIN oraz właśnie informacja o przeznaczeniu samochodu.
– To nie są samochody, które produkuje się, by trafiły na parkingi pod salon i czekały na klienta. Są produkowane ściśle pod specyfikację podaną przez klienta. Jeśli takie auto zostanie zmontowane w fabryce, od razu jest transportowane do nabywcy – wyjaśnia pracownik fabryki.
Opowiada, że osobiście sprawdzał wyposażenie zamontowane w aucie wycenionym na 240 tys. funtów. Był w nim najmocniejszy silnik, maksymalne wyposażenie wraz z zimnym i ciepłym masażem w kanapie, podgrzewanym podłokietnikiem, indywidualnie dobranym oświetleniem kabiny.
Na przekazanych Wirtualnej Polsce dokumentach widać model auta – Range Rover Autobiography – z benzynowym silnikiem o pojemności 4,4 litra. Zdjęcia wykonane są w fabryce samochodów.
Jaguar Land Rover wyjaśnia sprawę
1 marca 2022, czyli w pierwszych dniach po napaści Rosji na Ukrainę koncern Jaguar Land Rover poinformował o wstrzymaniu sprzedaży samochodów na rynek rosyjski. Podobne kroki zadeklarowało wielu producentów.
Decyzja brytyjskiej marki (należy do indyjskiej korporacji TATA) spotkała się z przychylnością przedstawicieli brytyjskiego rządu. Brytyjski sekretarz ds. biznesu Kwasi Kwarteng, skomentował na Twitterze, że JLR jest jedną z „szybko rosnącej liczby firm, które przyłączają się do społeczności międzynarodowej, która izoluje Rosję”.
Tylko dziennik „The Guardian” zauważył wówczas niepokojący szczegół w deklaracji firmy. W komunikacie nie wspomniano wyraźnie o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Tłumaczono, że sprzedaż wstrzymano z powodu „wyzwań handlowych” związanych z „obecnym kontekstem globalnym”.
Począwszy od 5 lipca Wirtualna Polska kilkakrotnie zwracała się do biura prasowego koncernu JLR z pytaniami, czy deklaracja o wstrzymaniu sprzedaży aut na rynek rosyjski pozostaje aktualna.
Dwójce menedżerów przesłaliśmy dokumenty aut montowanych z przeznaczeniem opisanym jako – „Russian Market” (red. – rynek rosyjski). Prosiliśmy o wyjaśnienie, gdzie trafiają te auta i czy opis o Rosji, jako kraju przeznaczenia jest prawidłowy. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
– Sprzedaż i niektóre usługi serwisowe firmy Jaguar Land Rover na rynku rosyjskim zostały wstrzymane przez firmę Jaguar Land Rover i od wielu miesięcy są zgodne z przestrzeganiem światowych sankcji. Poruszyliście jednak konkretną kwestię, której się przyjrzymy – zapewnia w korespondencji z WP Louise Evans Betts, globalna dyrektor komunikacji zewnętrznej Jaguar Land Rover.
– W związku z tym, że wyjaśniamy sprawę, prowadząc konkretne dochodzenie, nie byłoby właściwe komentowanie jej teraz – dodała.
Nie odpowiedziała jednak, czy możliwe jest, by wozy miały po prostu błędne oznaczenie: na taśmie są opisane jako wozy przeznaczone na rynek rosyjski, a ostatecznie tam nie trafiają. Tego wykluczyć nie można, choć koncern o tym nie wspomina. Jednocześnie wozy mogą być montowane „w wyposażeniu na rynek rosyjski”, a np. trafiać do rosyjskich klientów w innych miejscach świata. I o takiej opcji jednak koncern nie wspomina.
Mając numer VIN, próbowaliśmy sprawdzić, czy auto – o którym mówi pracownik fabryki – zostało ostatecznie zarejestrowane w Rosji. O pomoc poprosiliśmy tamtejszych niezależnych dziennikarzy śledczych.
– Według policji drogowej taki samochód nie został zarejestrowany. Jednak to nie znaczy, że ten samochód nie jeździ po Moskwie, na przykład z ormiańskimi tablicami rejestracyjnymi. Mógł być zarejestrowany tam lub w innych krajach sympatyzujących z Federacją Rosyjską. Zarówno producenci, jak i ich klienci nauczyli się obchodzić sankcje – wyjaśniają rosyjscy dziennikarze z niezależnego serwisu WCzK-OGPU. Skrót serwisu nawiązuje do rosyjskich służb specjalnych, ale autorzy zajmują się ujawnianiem na Telegramie wstydliwych tajemnic władzy z Kremla.
Range Rover piątej generacji został zaprezentowany 26 października 2021 r., a produkcja rozpoczęła się w 2022 roku. Europejskie sankcje na Rosję jak zakaz eksportu dóbr luksusowych w tym samochodów o wartości powyżej 50 tys. euro uchwalono w UE wiosną 2022 roku.
Rosyjska premiera nowego Range Rovera odbyła się 15 stycznia 2023 w mieście Noworosyjsk nad Morzem Czarnym. Dziennikarz motoryzacyjny Dmitrij Kosenko relacjonował, że zaprezentowany samochód przyjechał „prosto z Niemiec”.
– Luksusowe samochody, które wjeżdżają do Federacji Rosyjskiej w ramach importu równoległego, nie różnią się niczym od samochodów, które były wcześniej dostarczane na nasz rynek – napisał Kosenko. Podkreślił, że „auto jest dla królów”.
Rosyjska cena wynosi 30 milionów rubli, czyli równowartość około 500 miesięcznych pensji dobrze zarabiającego mieszkańca takich miast jak: Moskwa, Sankt Petersburg czy Królewiec.
Źródło: wp.pl