Jak podała w śląsko-dąbrowska Solidarność, regulamin programu jest taki sam jak w przypadku poprzednich tur, ogłoszonych w styczniu i kwietniu tego roku. Pracownikom, którzy zdecydują się na dobrowolne odejście z fabryki, przysługuje odprawa w wysokości maksymalnie 21-krotności miesięcznego wynagrodzenia. O wysokości odprawy decyduje staż pracy oraz to, jak szybko pracownik zgłosił się do programu. Z jego poprzednich edycji skorzystało w tym roku odpowiednio 190 i 275 osób.
Mniejszy popyt, mniejsza produkcja
Zatrudnienie w gliwickiej fabryce jest ograniczane od wielu miesięcy. W lutym tego roku zakład zlikwidował trzecią zmianę. Część pracowników odeszła w ramach Programu Dobrowolnych Odejść, kolejne grupy zostały oddelegowane do pracy w innych europejskich zakładach koncernu PSA, który jest właścicielem Opla.
Dodatkowo – jak podali związkowcy – do końca tego roku ok. 200 pracowników z Gliwic ma zostać przeniesionych do zakładu w Tychach, gdzie rozpocznie się produkcja silników. Solidarność działająca w gliwickim zakładzie Opla zaapelowała do pracowników, aby nie podpisywali pochopnie umów dotyczących przeniesienia do pracy w Tychach, zanim dokładnie nie przeanalizują ich treści.
Przedstawiciele Opla jak dotąd nie skomentowali informacji związkowych. Ogłaszając wiosną tego roku drugą turę PDO spółka tłumaczyła, że zmniejszanie zatrudnienia oraz poziomu produkcji służy dostosowaniu ich do aktualnego popytu na wytwarzane w Gliwicach samochody.
Praca tylko na dwie zmiany
Od lutego br. gliwicka fabryka pracuje na dwie, a nie – jak wcześniej – na trzy zmiany. Ponadto kilkuset pracowników zostało czasowo oddelegowanych do pracy za granicą, głównie w niemieckiej fabryce Opla w Ruesselsheim. Osobom oddelegowanym przysługują dodatkowe świadczenia i elementy wynagrodzenia, korzystniejsze od przewidzianych w Kodeksie pracy.
Spółka tłumaczyła, że programy dobrowolnych odejść to jedno z działań, prowadzonych w ramach reorganizacji firmy ukierunkowanej na obniżenie kosztów i zwiększenie konkurencyjności. Oferowane pracownikom warunki odejścia Opel określa jako „bardzo atrakcyjne”.
Z Gliwic do Tychów
Opel Manufacturing Poland zatrudnia ponad 3 tys. osób, w większości w fabryce samochodów w Gliwicach. Ogłoszone w tym roku decyzje w sprawie uruchomienia produkcji silników w zakładzie w Tychach powodują, że przechodzi tam część pracowników.
W ub. roku fabryka w Gliwicach wyprodukowała ponad 165,2 tys. samochodów, o 18 proc. mniej niż w rekordowym dla zakładu 2016 r., kiedy w Gliwicach powstało ponad 201,2 tys. aut. Jak tłumaczono, na spadek liczby wytworzonych aut wpłynął w dużym stopniu Brexit, co wiąże się z tym, iż rynek brytyjski jest jednym z najważniejszych dla wytwarzanego w Gliwicach Opla Astry.
Opel Manufacturing Poland to część europejskiej spółki Opel, która w ub. roku została przejęta od amerykańskiego General Motors przez francuską grupę PSA, właściciela marek Citroen i Peugeot. W listopadzie zeszłego roku nowy właściciel przedstawił plan dla Opla pod nazwą PACE!, zakładający m.in. utrzymanie wszystkich europejskich zakładów tej firmy, poprawę jej konkurencyjności oraz wzmocnienie pozycji rynkowej i osiągnięcie prognozowanych zysków.
W marcu Grupa PSA potwierdziła, że w 2019 r. rozpocznie wytwarzanie silników benzynowych PureTech w należącej do Opla fabryce w Tychach, gdzie od kilku lat nie była prowadzona produkcja.
Źródło: www.polskieradio.pl