– Niemiecki przemysł motoryzacyjny musi kłaść większy nacisk na rozwój samochodów elektrycznych i zacząć konkurować z amerykańskim koncernem Tesla, który uznawany jest za jednego z liderów w tej dziedzinie – uważa szef urzędu kanclerskiego Peter Altmaier.
Podczas publicznego wystąpienia w Berlinie Altmaier nie ukrywał w weekend rozczarowania skandalem dotyczącym silników Diesla montowanych w samochodach produkowanych przez niemieckie koncerny.
Sprawa m.in. Volkswagena stała się istotną częścią kampanii przed nadchodzącymi w Niemczech wyborami, które mają się odbyć 24 września.
Wyścig z Teslą o przywództwo na drodze
„Kiedy nasz przemysł motoryzacyjny, tak przecież dobry, będzie w stanie zbudować samochód zdolny przejechać pięćdziesiąt kilometrów więcej niż Tesla i o dziesięć tysięcy euro tańszy?” – pytał Altmaier.
W swojej wypowiedzi odniósł się do dostępnego w niemieckiej ofercie Tesli samochodu Model X, mogącego pokonać 417 kilometrów i kosztującego ponad 90 tys. euro. Ceny najtańszego samochodu Tesli, Modelu 3, zaczynają się natomiast od 35 tys. dolarów.
„Jeśli przemysł motoryzacyjny nie zrozumie potrzeby większego inwestowania w samochody elektryczne, szczególnie z przeznaczeniem miejskim, będzie nam bardzo trudno obronić użycie silników napędzanych benzyną i olejem napędowym – zwłaszcza w dłuższej perspektywie” – powiedział Altmaier.
„Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby najlepsze samochody elektryczne były konstruowane w Niemczech” – dodał.
Wśród niemieckich marek samochodów jedynie BMW oferuje samochód napędzany tylko energią elektryczną – model i3. Należący do Daimlera Mercedez-Benz i Volkswagen w ubiegłym roku ogłosiły, że do końca dekady będą produkować samochody bazujące jedynie na wykorzystaniu baterii ładowanej energią elektryczną.
Źródło: http://businessinsider.com.pl