Polskie auto elektryczne Izera można już podziwiać nie tylko na zdjęciach czy zamkniętych prezentacjach, ale także na drodze. Prototypowy egzemplarz hatchbacka pojawił się na zamkniętej dla ruchu drodze wielopasmowej. GDDKiA udostępniła zamknięty odcinek drogi ekspresowej S2.
- Prototyp polskiego samochodu elektrycznego dostarczono na zamknięty odcinek drogi S2, czyli Południowej Obwodnicy Warszawy
- Jazdy odbyły się niezarejestrowanym egzemplarzem czerwonego pięciodrzwiowego hatchbacka
Po statycznej prezentacji najwyższy czas na pierwsze jazdy. Stąd prototyp polskiego samochodu elektrycznego Izera pojawił się na zamkniętej dla ruchu drodze ekspresowej S2. To jeden z odcinków budowanej Południowej Obwodnicy Warszawy (kolejne fragmenty powinny być oddane do ruchu jeszcze w tym roku). Drogę ekspresową wykorzystano jako plan zdjęciowy do sesji realizowanej na potrzeby mediów.
Przejażdżkę odbyto prototypem, który wcześniej pokazywano podczas oficjalnej premiery. To pięciodrzwiowy hatchback, który nie uzyskał homologacji (nie może być także zarejestrowany). Próżno zatem oczekiwać tablic rejestracyjnych z przodu czy z tyłu auta (zresztą na przednim zderzaku prototypu brak charakterystycznego miejsca do mocowania tablicy). Nietrudno przy tym zgadnąć, że auto nie dotarło na plan zdjęciowy o własnych siłach. Potrzebna była laweta, ponieważ nie można nim jeździć po drogach publicznych.
Izera na budowanej obwodnicy Warszawy
Póki co Izera to wciąż projekt, którego wiele szczegółów pozostaje tajemnicą. Choć wygląd nadwozia i wnętrza jest już znany, to wciąż otwartą kwestią pozostają nie tylko szczegółowe dane techniczne, ale także informacje o wykorzystywanej licencyjnej platformie, napędzanej osi czy silniku. Wciąż nie wskazano także dokładnej lokalizacji przyszłej fabryki, która powinna rozpocząć produkcję nowego auta w 2023 roku (przynajmniej tak do tej pory deklarowano). Jedyne zatem, co pozostaje, to uzbroić się w cierpliwość.
Źródło: www.auto-swiat.pl