Fit for 55 i zakazy rejestracji samochodów spalinowych mogą mieć gigantyczny wpływ na polska gospodarkę. Zagrożone są setki tysięcy miejsc pracy w sektorze motoryzacyjnym. Dotyczy to zwłaszcza producentów części do układów napędowych spalinowych aut.
W nadchodzących tygodniach zostaną podjęte kolejne kroki, które zadecydują o przyszłości europejskiego transportu drogowego. To ostatni moment by zastanowić się nad konsekwencjami, jakie mogą nieść proponowane założenia Fit for 55. Szybka elektryfikacja jest potrzebna do osiągnięcia celów klimatycznych, ale należy rozważyć sposób w jaki uzyskamy neutralność klimatyczną. Obecnie około 600 000 miejsc pracy tworzonych przez europejski przemysł motoryzacyjny skupionych jest wokół produkcji układów napędowych. Zagrożone są te, a także tysiące kolejnych miejsc pracy.
Fit for 55 to koniec pracy w przemyśle motoryzacyjnym?
Ostatnie badanie zlecone przez CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych) i przeprowadzone przez PwC Strategy& wykazało, że podejście skupione wyłącznie na rozwoju pojazdów elektrycznych narazi na ryzyko utraty ponad pół miliona miejsc pracy ze wspomnianych na początku 600 000. Opracowanie CLEPA dotyczące wpływu transformacji w kierunku zeroemisyjnej mobilności w latach 2020-2040 jest pierwszą tego rodzaju oceną trzech różnych scenariuszy, koncentrującą się na sektorze produkcji układów napędowych.
Wyniki badania pokazują, że 70 proc. tych miejsc pracy zniknie w ciągu zaledwie 5 lat, między 2030 a 2035 roku powodując poważną presję czasową dla małych i średnich przedsiębiorstw i regionów (w tym Polski).. Podczas gdy producenci samochodów mają większą zdolność do zarządzania zmianami w działaniach w celu zrekompensowania strat w działalności w dziedzinie układów napędowych, producenci części motoryzacyjnych mogą reagować z mniejszą elastycznością, ponieważ są związani długoterminowymi umowami z producentami pojazdów. Ponadto setki wyspecjalizowanych firm i MŚP mają mniejszy dostęp do kapitału na inwestycje w transformację swoich modeli biznesowych.
Podczas ostatniego spotkania przedstawicieli przemysłu motoryzacyjnego z komisarzem ds. miejsc pracy i praw socjalnych Nicolasem Schmitem, podkreślił on znaczenie wpływu transformacji sektora Automotive na zatrudnienie i wskazał, że chociaż przejście na neutralność klimatyczną stworzy możliwości rozwoju, to zakłóci również europejską gospodarkę wpływając na rynek pracy. Według niego zielona transformacja będzie skuteczna tylko wtedy, gdy u podstaw będą leżeć sprawiedliwość i solidarność. Trudno nie zgodzić się z jego słowami. Sektor motoryzacyjny jest bezpośrednio odpowiedzialny za ponad 8,6 proc. całkowitego zatrudnienia w produkcji, przy czym ponad 60 proc. pracowników zatrudnianych jest przez producentów części motoryzacyjnych. Oznacza to 1,7 miliona bezpośrednich miejsc pracy. Badanie wykazało, że pospieszona transformacja narazi na ryzyko utraty ponad pół miliona tych miejsc pracy – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający SDCM, członek zarządu CLEPA.
Fit for 55 – 420 tys. ludzi straci pracę w 5 lat?
Oczywiście emisje muszą ulec zmniejszeniu, a przemysł motoryzacyjny w pełni popiera przyspieszoną elektryfikację jako część rozwiązania problemu emisji, ale potrzebuje również zielonej, a zarazem sprawiedliwej transformacji. Opcje przy zastosowaniu scenariusza z wykorzystaniem technologii mieszanej Badanie CLEPA pokazuje także opcję łagodzenia wpływu transformacji na zatrudnienie przy jednoczesnym osiąganiu celów klimatycznych. Zgodnie z wynikami badania, scenariusz technologii mieszanej zapewniłby Europie bufor składający się ze wszystkich rozwiązań technologicznych mogących odegrać rolę w ograniczaniu emisji.
Uzupełniające elektryfikację podejście oparte na technologii mieszanej, umożliwiające wykorzystanie zrównoważonych paliw odnawialnych, mogłoby zapewnić redukcję CO2 o co najmniej 50 proc. do 2030 roku, przy jednoczesnym utrzymaniu miejsc pracy, tworzeniu wartości dodanej i utrzymaniu konkurencyjności UE na rynku światowym.
Sytuacja poszczególnych krajów, jak i ich nastawienie w stosunku do pakietu zmian mających chronić klimat jest bardzo różna. Uniwersalne podejście pociągałoby za sobą różne poziomy nakładów w zależności od możliwości danego państwa członkowskiego. Kraje Europy Zachodniej wydają się najlepiej przygotowane do bycia bastionami w produkcji układów napędowych EV, podczas gdy zatrudnienie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej pozostanie silnie uzależnione od technologii silnika spalinowego.
– Uważam, że nie poświęca się wystarczającej uwagi wyzwaniom związanym z tą transformacją. Często nacisk kładziony jest na pozytywy, których jest wiele, ale to nie oznacza, że ta transformacja nie dotyczy prawdziwych ludzi i firm. Widzimy, że koncentrujemy się na preferencjach technologicznych, ale martwi nas również wymiar społeczny tego zjawiska i bagatelizowanie ryzyka – mówi sekretarz generalna CLEPA, Sigrid de Vries.
„Eksperci podkreślają, że to nie silnik spalinowy jest problemem, ale paliwa kopalne. Jeśli głównym celem legislatora europejskiego jest osiągnięcie redukcji CO2, która jest absolutnie konieczna, nie możemy pominąć, z powodów ideologicznych, różnych technologii, które mogą pomóc to osiągnąć. Zasada neutralności technologicznej powinna przyświecać także tej transformacji, która jest przed nami. Tylko wtedy będzie ona zielona, ale jednocześnie sprawiedliwa” – dodaje Tomasz Bęben.
Źródło: motoryzacja.interia.pl