Rynek jest pełen ofert polis autocasco. Jak wybrać tę optymalną, która zapewni nam właściwą ochronę, a jednocześnie nie zrujnuje portfela podczas zakupu?
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w 2015 r. nieco ponad 25 proc. posiadaczy obowiązkowego OC zdecydowało się też na dobrowolne AC, które zapewnia odszkodowanie po kradzieży, uszkodzeniu auta wskutek wandalizmu czy w przypadku szkód spowodowanych z własnej winy. Dlaczego ten rodzaj ubezpieczeń jest tak mało popularny? – Główną przyczyną jest jego dobrowolny charakter. Ponadto wciąż pokutuje przekonanie, że jest to ubezpieczenie dedykowane jedynie nowym i drogim pojazdom, szczególnie narażonym na kradzież. Tymczasem AC chroni nas nie tylko przed działaniem złodziei, ale też przed szkodami, które wyrządzimy podczas jazdy sami – powiedział Damian Andruszkiewicz z Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Pierwszym krokiem przy wyborze dobrego AC jest przemyślenie jakiego zakresu ochrony najbardziej potrzebujemy. Ubezpieczalnie w swojej ofercie najczęściej mają kilka wariantów autocasco. Im jego zakres bogatszy, tym więcej zapłacimy. Warto sprawdzić czy i na jakich zasadach ochrona zapewnia takie rodzaje wsparcia jak odszkodowanie po kradzieży, assistance zawierające m.in. holowanie w przypadku unieruchomienia pojazdu czy pomoc w przypadku jego nieumyślnego uszkodzenia. Z tym ostatnim punktem wiąże się wybór serwisowego lub kosztorysowego wariantu AC. – W pierwszym przypadku rozliczenie wartości szkody odbywa się na podstawie faktury wystawionej przez serwis. Jest to wariant dedykowany przede wszystkim posiadaczom nowszych aut, których naprawa może być kosztowna. Możliwość skorzystania z serwisu wskazanego przez ubezpieczyciela jest więc bardziej opłacalna i stanowi spore ułatwienie. Natomiast rozliczenie na podstawie kosztorysu pozwala kierowcy na otrzymanie od ubezpieczyciela pieniędzy, a następnie przeznaczenie ich na naprawę w dowolnie wybranym przez siebie serwisie. To rozwiązanie polecamy właścicielom starszych pojazdów – tłumaczy Andruszkiewicz.
W momencie zakupu AC warto zainteresować się również kwestią franszyzy integralnej oraz franszyzy redukcyjnej (tzw. udział własny). Pod tymi nazwami kryją się kwoty, które po szkodzie we własnym zakresie pokrywa właściciel pojazdu, czyli nie są one wypłacane przez ubezpieczycieli. Franszyzy integralnej, która oznacza dokładnie sumę, poniżej której ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody, nie można usunąć z umowy ubezpieczenia. Natomiast udział własny jest kwotą (lub procentem), o którą ubezpieczyciel pomniejsza wartość odszkodowania. Z zasady im jest ona wyższa, tym tańsza będzie polisa. Część kierowców daje się w ten sposób skusić niższej składce i podnosi udział własny, ale jednocześnie traci, gdy przyjdzie im z własnej kieszeni wyłożyć sporą część wartości szkody. Dlatego podczas zakupu AC warto dopytać o możliwość dopasowania franszyzy redukcyjnej do swoich oczekiwań.
Niezwykle istotne dla posiadanego ubezpieczenia jest precyzyjne określenie wartości auta wraz z jego wyposażeniem. Ubezpieczyciele często posiłkują się w tym celu systemami wyceny aut, takimi jak InfoEkspert czy Eurotax. Od ustalonej wartości samochodu zależy w dużej mierze składka za AC. Pamiętajmy, że w przypadku np. kradzieży ubezpieczyciel ponownie dokona szczegółowej wyceny pojazdu na dzień szkody i to ustalona w ten sposób wartość będzie podstawą do wypłaty odszkodowania. Dlatego kupując AC warto dopytać, czy istnieje możliwość ustalenia stałej sumy ubezpieczenia. Z reguły jest to nieco droższa opcja, ale za to stanowi gwarancję, że po szkodzie wartość pojazdu będzie dokładnie taka, jak przy zakupie polisy. Ubezpieczyciele często się na to zgadzają, a jedynym warunkiem może być np. to, aby samochód nie był starszy niż 12 lat.
Niezależnie od tego, jak szczegółowo sprzedawca przedstawił nam ofertę AC, przed ostateczną decyzją o podpisaniu umowy należy zapoznać się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia (OWU). Lektura tego dokumentu pozwoli poznać wszystkie szczegóły zawieranej umowy, a więc konkretne sytuacje, w których polisa zadziała, na jakich zasadach, a także kiedy ubezpieczyciel odmówi wypłaty. – Wielu kierowców popełnia błąd i rezygnuje z lektury tego dokumentu. Gdy przychodzi do skorzystania z ubezpieczenia bywa, że są oni niemile zaskoczeni niską kwotą lub odmową wypłacenia odszkodowania. Aby uniknąć nieporozumień warto zwrócić uwagę przede wszystkim na zawarty w OWU katalog wyłączeń, czyli zbioru przypadków, w których polisa nie będzie chronić jej posiadacza – mówi nasz rozmówca.
wp.pl, Źródło: Compensa TU SA Vienna Insurance Group