Fiat Chrysler Automobiles liczy na przywrócenie rentowności w Europie pomimo rozpoczęcia roku od straty, mówi dyrektor generalny Mike Manley.
Manley spodziewa się, że „kolejne kwartały przyniosą powrót do rentowności, a region odzyska około 3-procentową marżę w czwartym kwartale”.
Marża zysku FCA w Europie wyniosła 1,8% w 2018 r., Po osiągnięciu wysokiego poziomu 3,23% w 2017 r., kiedy produkcja Alfy Romeo przebiegała z pełną prędkością.
W pierwszym kwartale FCA zanotowała stratę w wysokości 19 milionów euro w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Była to druga kwartalna strata od 2015 r. W tym samym kwartale ubiegłego roku FCA opublikowało zysk 182 mln euro.
Przychody FCA w regionie EMEA spadły o 10 procent z powodu niższych wolumenów.
Wśród dużych graczy tylko Ford ogłosił lepsze wyniki za pierwszy kwartał. Amerykański producent samochodów zanotował zysk w wysokości 50 mln euro ale mimo wszystko zysk był mniejszy o połowę niż w pierwszym kwartale 2018 r.
Według analityków rynku JATO Dynamics, sprzedaż Giulietty hatchback Alfa Romeo spadła o 42 procent w Europie w pierwszym kwartale, natomiast dostawy średniej wielkości sedana Giulia spadły o 45 procent, a średniej wielkości SUV Stelvio o 16 procent. W USA sprzedaż Giulii spadła o 34 procent w I kwartale, podczas gdy Stelvio spadło o 16 procent.
Wszystkie trzy modele Alfa Romeo produkowane są w Cassino we Włoszech. FCA obniżyła tam produkcję, aby dostosować ją do spadku popytu. Według źródeł związkowych, Cassino pracował 10 dni z 21 w marcu i 9 dni z 20 w kwietniu, z tymczasowo zwolnionymi pracownikami.
Zarząd FCA powiedział, że spadek liczby samochodów osobowych w regionie był przede wszystkim wynikiem nieodpowiednich modeli i decyzji o zmniejszeniu uzależnienia od kanałów niskomarżowych, zwłaszcza rejestracji własnych. Zapasy magazynowe dealera spadły o 13 000 sztuk od końca poprzedniego kwartału.
Wśród problemów w regionie EMEA, Manley podał również niekorzystne kursy i wyższe koszty dotyczące przestrzegania przepisów, w tym włączenie nowych technologii napędu.
„Wiele czynników” może doprowadzić firmę do lepszych wyników w krótkim terminie, powiedział Manley, a są nimi:
- Zmniejszenie sprzedaży poprzez kanały niskomarżowe.
- Wzrost sprzedaży Jeepa.
- „Szereg działań restrukturyzacyjnych”, które rozpoczną się pod koniec drugiego kwartału, chociaż pełny efekt nie będzie widoczny do roku 2020. Dodał, że w tym roku przyniesie to „korzyść w wysokości od 80 do 100 milionów euro.”
Restrukturyzacja jest napędzana potrzebą „usprawnienia komercyjnej strony biznesu”, powiedział Manley, oraz słabością, w porównaniu z europejskimi rywalami, w zakresie wykorzystania mocy produkcyjnych. FCA postara się naprawić te ostatnie zarówno poprzez inwestycje w elektryfikację, jak i „współpracę ze związkami zawodowymi, dzięki czemu odpowiednio zmniejszy się liczba osób”.
W grudniu ubiegłego roku FCA i związki zawodowe podpisały umowę na 1050 wcześniejszych emerytur w zakładach Mirafiori i Grugliasco, z czego 800 pozycji to stanowiska pracy robotniczej. Zachęty firmy do tych emerytur wyniosłyby od 4 000 do 38 000 euro.
Oba zakłady pracują obecnie nad modelami Maserati.
Marka premium Maserati, która jest notowana oddzielnie od regionu EMEA, również miała ciężki pierwszy kwartał. Zysk operacyjny spadł o 87 procent do 11 milionów euro, przy marży 2,3 procent.
Trzy główne marki FCA z siedzibą w regionie EMEA – Fiat, Alfa Romeo i Maserati – nie wprowadziły żadnych nowych modeli. W tym roku nie planuje się żadnego uruchomienia, natomiast oczekuje się, że produkcja elektrycznego Fiata 500 rozpocznie się w 2020 roku.
Jeśli chodzi o Alfę Romeo, plan biznesowy FCA na lata 2018-22 został przedstawiony w czerwcu2018 i przewidywał wprowadzenie siedmiu nowych lub odświeżonych modeli. W Genewie Alfa zaprezentowała koncepcyjną wersję kompaktowego crossovera, Tonale ale nie podano harmonogramu ewentualnego uruchomienia wersji produkcyjnej.
Ian Fletcher, analityk IHS Markit, spodziewa się, że sprzedaż Alfy w krajach należących do Unii Europejskiej i Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu spadnie w tym roku o 17 procent do 68.900 pojazdów, a następnie nieznacznie poprawi się w 2020 roku do 74.500 w związku z oczekiwanym uruchomieniem Tonale. „Ten model byłby kluczowy” – powiedział Fletcher.