Czwarta rewolucja przemysłowa to nie melodia bliżej nieokreślonej przyszłości, ona dokonuje się teraz. Pomimo tego, że dzieje się na naszych oczach, często nie zdajemy sobie sprawy, jaki ma wpływ na nasze prywatne życie i codzienne zachowania, nie mówiąc już o procesach zachodzących w zakładach przemysłowych. Zasięg dokonujących się zmian jest znacznie głębszy, niż mogłoby się wydawać…
…a co za tym idzie – generuje nowe wyzwania i dylematy, również etyczne. Coraz częściej słyszymy rozważania na temat etyki robotów, zagrożeń, jakie niesie z sobą rozwój sztucznej inteligencji, ale i, przede wszystkim, nowych możliwości i nadziei, jakie daje nam postęp.
Doskonale podsumował to w swojej książce „The Fourth Industrial Revolution” profesor Klaus Schwab, założyciel i przewodniczący World Economic Forum, mówiąc:
Stoimy u progu technologicznej rewolucji, która gruntownie zmienia sposób, w jaki żyjemy, pracujemy i współistniejemy. W swojej skali, zakresie i kompleksowości transformacja ta będzie czymś, czego ludzkość dotychczas nie doświadczyła…
Te przełomowe zmiany, w przypadku przemysłu, dokonują się m.in. za sprawą:
>> nowych technologii wytwórczych,
>> wprowadzania cyfryzacji na coraz szerszą skalę,
>> bazowania w procesach decyzyjnych na wirtualnych symulacjach i przetwarzaniu danych w czasie rzeczywistym,
>> nowego wymiaru komunikacji, która odbywa się na linii maszyna – maszyna i maszyna – człowiek.
Miejsce człowieka w zmieniającym się świecie
Jednym z efektów zachodzących zmian będzie wyższy poziom współpracy pomiędzy człowiekiem a maszyną, m.in. za sprawą inteligentnych interfejsów. Rolą pracowników będzie zarządzanie czynnościami wykonywanymi przez współpracujące z nimi roboty. Człowiek przyszłości będzie odpowiedzialny za podejmowanie decyzji, a maszyna za ich precyzyjną realizację, co przełoży się na dynamiczny wzrost produktywności.
Zdobycze postępu technologicznego nie będą zastępować pracowników, lecz pozwolą otworzyć przed nimi nowe możliwości, przedefiniować ich stanowiska pracy i stworzyć nowe. Np. dzięki możliwości zdalnej komunikacji z maszynami, człowiek przyszłości będzie mógł zarządzać ich pracą z dowolnego miejsca, a jego obecność w fabryce nie będzie niezbędna w takim wymiarze jak obecnie – tym m.in. będzie się charakteryzował przemysł 4.0.
Człowiek przyszłości, czyli kto?
To człowiek, który jest w pełni świadomy postępu technologicznego i możliwości, jakie z sobą niesie. Doskonale odnajduje się w nowej rzeczywistości. Żyje w harmonii z otaczającym go, dynamicznie zmieniającym się światem i samym sobą. Nowy model i wymiar pracy pozwala mu jeszcze efektywniej zarządzać swoim czasem, tak by nie zabrakło go nie tylko na aktywność zawodową, ale i na rodzinę czy rozwijanie osobistych pasji. Praca staje się dla niego środkiem do osiągania celów, a nie celem samym w sobie.
Przemysł 4.0 – czy mamy się czego obawiać?
Jeszcze do niedawna, zwłaszcza w ocenie pracowników, automatyzacja i robotyzacja stanowiły zagrożenie – szczególnie w kontekście redukcji miejsc pracy. Obawiano się, że maszyny w pełni zastąpią człowieka. Tymczasem nowe technologie pozwalają człowiekowi zredefiniować jego rolę we współczesnym świecie. Owszem, może część jego dotychczasowych obowiązków została przejęte przez maszyny, ale otworzyły się przed nim zupełnie nowe możliwości, zmienił się charakter jego pracy – z wykonawcy poleceń stał inicjatorem i nadzorcą toczących się samoistnie procesów.
Więcej informacji na ten temat Czwartej rewolucji przemysłowej – Człowieka 4.0 na https://blog.crusar.eu/