Chińczycy skarżą się na UE do WTO. Oczywiście chodzi o ogromne pieniądze

Chińczycy poskarżyli się do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Unię Europejską. Powodem skargi są cła nałożone na chińskie pojazdy elektryczne. Tymczasem w ocenie Pekinu, jak zauważa Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), decyzja UE nie dość, że jest niezgodna z zasadami WTO, to na dodatek zagraża globalnej współpracy na rzecz zmian klimatycznych.

Sprawa ceł na chińskie pojazdy elektryczne (EV) nabiera tempa. Cła antysubsydyjne zostały nałożone przez Komisję Europejską (KE) na początku lipca br. Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) przypomina, że Unia Europejska (UE) uzasadniła swój krok faktem nieuczciwych subsydiów rządowych, dzięki którym chińscy producenci EV mogą oferować swoje produkty po znacznie niższych cenach. A to oczywiście zaprzecza idei uczciwej konkurencji.

Unijne cła odpowiedzią na nieuczciwe działania chińskich władz

Zarzuty ze strony UE nie były oparte wyłącznie na domniemaniach. Przeprowadzone dochodzenie wykazało, że chińscy producenci, dzięki rządowym subsydiom, preferencyjnym warunkom kredytowym i bezpośredniemu wsparciu finansowemu mogą naruszać zasady uczciwej konkurencji. Nałożone cła miały zniwelować nieuczciwy zastrzyk finansowy, na który mogą liczyć producenci aut elektrycznych z Państwa Środka.

Chińczycy już znaleźli jeden sposób na ominięcie unijnych ceł. Tym sposobem jest metoda tariff jumping, pozwalająca wejść na rynek UE. Niezależnie od działań biznesowych, przedstawiciele Państwa Środka chcą również walczyć na poziomie prawnym, dlatego też w sierpniu br. Chiny złożyły oficjalną skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciwko UE.

 

Chińczycy walczą o możliwość dalszej ekspansji na unijnym rynku

W skardze, jak informuje SDCM, Chińczycy zarzucają UE stosowanie podwójnych standardów, bo Europa z jednej strony chce utrudnić dostęp do swojego rynku, a jednocześnie promuje eksport europejskich produktów do Chin. Dodatkowo azjatyckie państwo twierdzi, że unijne działania mają m.in. na celu spowolnienie rozwoju chińskiego sektora elektromobilności, który jest kluczowy z punktu widzenia światowych wysiłków na rzecz zrównoważonego rozwoju i redukcji emisji CO2.

Tomasz Bęben, prezes zarządu SDCM, zwraca uwagę, że decyzja WTO może mieć dalekosiężne konsekwencje dla przyszłości branży EV na całym świecie. Z pewnością będzie ona podstawą dla działań państw, które chcą chronić swoje rynki przed zalewem chińskich produktów. Przyznanie racji Chinom pozwoli na dalszą ekspansję azjatyckich EV na europejski rynek. Z kolei pozostawienie ceł może okazać się dla chińskiej potęgi poważnym zagrożeniem, bo Europa jest jednym z najważniejszych rynków zbytu, a ekspansja na zagraniczne rynki, zwłaszcza europejski, jest kluczowym elementem dalszego rozwoju technologicznego i gospodarczego Chin.

Opracowanie: Mariusz Kamiński

Źródło: auto-swiat.pl