Branża ubezpieczeniowa ma duży problem. Zaczął się po decyzji Sądu Najwyższego, że każdemu kierowcy, którego auto zostało uszkodzone w wyniku kolizji, należy się samochód zastępczy z OC sprawcy – czytamy w „Pulsie Biznesu”.
Warsztaty samochodowe oferują teraz auto każdemu, a wypożyczalnie chcą odubezpieczycieli nawet trzy razy więcej pieniędzy niż od innych klientów. W efekcie sądy gospodarcze są zapchane pozwami, które wręcz je sparaliżowały.
W tej sytuacji Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło uporządkować rynek najmu aut i zaproponowało, by urzędnicy wyznaczyli maksymalną cenę wypożyczenia auta zastępczego. Regulowaniem stawek ma się zająć resort finansów.
Zarówno sędziowie, jak i ubezpieczyciele są sceptyczni co do tego rozwiązania.
Onet.pl