Z powodu wykrycia wadliwych poduszek powietrznych japońska firma Takata wezwała właścicieli aż 34 mln samochodów do naprawy. To największa tego typu akcja w historii. Eksperci Exact Systems, firmy kontrolującej części samochodowe, uspokajają, że z roku na rok jakość aut regularnie rośnie, bo koncerny samochodowe coraz większą wagę przykładają do kontroli podzespołów. Tylko w ubiegłym roku w Polsce odnotowaliśmy 55% wzrost liczby skontrolowanych części, a ich wadliwość spadła z 13% do 10%.
Procesy naprawcze oraz utrata zaufania w oczach klientów mobilizują koncerny motoryzacyjne do zintensyfikowania kontroli jakości. Widać to szczególnie wśród posiadających w Polsce swoje zakłady producentów pojazdów i części do nich. W 2014 r. Exact Systems skontrolował w naszym kraju niemal 400 mln części, co oznacza aż 55% wzrost rok do roku. Wskaźnik wadliwości skontrolowanych części wyniósł w Polsce 10%. Był zatem niższy o 3 p.p. od wypracowanego w 2013 r. i aż dwkrotnie mniejszy niż jeszcze w 2006 r., w którym części wadliwe stanowiły aż jedną piątą (21%).
– Coraz więcej firm zgłasza się do nas ze zleceniem kontroli jakości jeszcze przed przekazaniem części do montażu i w ten sposób z pewnością minimalizują ryzyko ich wadliwości i związanymi z tym dodatkowymi kosztami. Co więcej, warto podkreślić, że w Polsce spada także liczba wadliwych części, co jest niezmiernie istotne, jeśli chcemy ściągnąć do naszego kraju kolejne inwestycje motoryzacyjne. Jakość, obok efektywności kosztowej, położenia geograficznego i stabilnego otoczenia gospodarczo-prawnego, najczęściej była i z pewnością pozostanie w przyszłości języczkiem u wagi przy podejmowaniu przez producentów decyzji o wyborze lokalizacji swoich zakładów.
Źródła
|