Po 1 stycznia wrócą auta z kratką? Być może przez kilka miesięcy będziemy mogli odliczać cały VAT od kupowanego samochodu firmowego. Wszystko dzięki… ciągnącym się procedurom
Od początku 2011 r. na polskim rynku przestały funkcjonować samochody zwane „kratkami”, czyli osobówki z homologacją ciężarową.
Vat limitowany
Kupującym je firmom dawały one możliwość pełnego odpisu podatku VAT od ceny zakupu i tankowanego do nich paliwa. Zniknięcie „kratek” to efekt zawieszenia korzystnych dla przedsiębiorców przepisów, wynegocjowanego przez polski rząd z komisją europejską. Nowe regulacje prawne, wciąż obowiązujące, pozwalają na odpis jedynie 60 procent VAT-u od ceny auta, jednak nie więcej niż 6000 zł. Odpis od paliwa w przypadku takich samochodów w ogóle nie jest możliwy.
Na wniosek polskiego rządu komisja europejska przygotowuje dla Polski kolejną decyzję derogacyjną, ponownie zawieszającą korzystne dla przedsiębiorców przepisy dotyczące samochodowego VAT-u. Wiadomo jednak, że decyzja Komisji nie będzie gotowa do końca 2013 r., czyli do momentu zakończenia obecnie obowiązującego okresu zawieszenia.
Pełne odliczenie?
– Decyzja derogacyjna, czyli zgoda Brukseli na odstępstwa od unijnej dyrektywy, będzie gotowa dopiero w trakcie 2014 roku, dokładna data nie jest jeszcze znana – mówi Agata Szymborska-Sutton z firmy księgowej Tax Care. – Tym samym od początku przyszłego roku przedsiębiorcy mieliby prawo przez jakiś czas – prawdopodobnie tylko przez kilka miesięcy – do pełnego odliczania VAT-u od aut „z kratką”.
Wygląda zatem na to, że od początku przyszłego roku wrócą regulacje prawne obowiązujące bezpośrednio przed wejściem naszego kraju do Unii Europejskiej, a wraz z nimi osobowe ciężarówki, czyli tak zwane kratki, z pełnym odpisem podatkowym. Jak długo potrwa ten dobry czas? Biorąc pod uwagę termin zgłoszenia polskiego wniosku o derogację (czerwiec 2013 r.) i osiem miesięcy przysługujące komisji europejskiej na odpowiedź, decyzji z Brukseli można spodziewać się już w lutym. Pozostanie jeszcze proces legislacyjny w polskim parlamencie, ale rząd niejednokrotnie pokazał już, że w sprawach pilnych nowe przepisy wprowadzane są błyskawicznie. Czasu będzie niewiele. Być może po „kratkowe” samochody polscy przedsiębiorcy już teraz powinni ustawiać się w kolejce.
Inne sposoby na VAT
Polskie firmy wciąż kupują osobówki mimo mizernych odpisów podatkowych, bowiem potrzebują ich do codziennej działalności. Najbardziej dokuczliwy jest dla nich brak odpisów od paliwa, bo odpis od ceny auta w przypadku powszechnie kupowanych tanich aut klasy miejskiej czy kompaktowej niewiele się różni od tego pełnego, jaki przysługiwał w przypadku „kratek”. Po części jest to efekt polityki rabatowej firm samochodowych, które w obliczu słabej sprzedaży na polskim rynku próbują przyciągnąć nabywców cenami.
Jednak w przypadku samochodów drogich odpis VAT-u w wysokości 6000 zł to niewielka część tego, co daje pełen odpis.
Życie nie znosi próżni, dlatego firmy samochodowe w obliczu niekorzystnych przepisów podatkowych robią wszystko, by dać przedsiębiorcom możliwość kupowania aut osobowych z pełnym odpisem podatku VAT. Chodzi oczywiście o samochody luksusowe, bardzo drogie, które mimo przeróbek nic nie tracą na swojej funkcjonalności.
Bankowóz z pieniędzmi i dokumentami
Niektórzy producenci homologowali wybrane modele jako bankowozy, objęte pełnym odpisem VAT. Pomysł nie jest nowy. Bankowozy tworzone na potrzeby odpisów podatkowych funkcjonowały w Polsce już w latach 90.
W przypadku bankowozu wymogów technicznych jest sporo. Zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji bankowóz powinien być wyposażony między innymi w przynajmniej jeden specjalistyczny pojemnik do przewozu gotówki, immobiliser, autoalarm z rezerwowym zasilaniem i funkcją „panika” uruchamianą drogą radiową, dodatkowym wyłącznikiem w przedziale pasażerskim oraz czujnikami ochrony wnętrza samochodu, monitorowany z zewnątrz system lokalizacji satelitarnej z sygnalizacją napadu oraz transmisją danych o aktualnym położeniu i prędkości pojazdu, otwarciu i zamknięciu drzwi, włączeniu i wyłączeniu silnika.
Te dodatkowe elementy podnoszą cenę samochodu zazwyczaj o 8-9 tys. złotych. Ale odpisy podatkowe w przypadku drogich aut wynoszą kilkadziesiąt tysięcy, więc gra jest warta świeczki. Na dodatek w przypadku pojazdu specjalnego można odliczać również VAT od ceny paliwa.
Spory z fiskusem
Tyle tylko, że nie każdy przedsiębiorca może wykazać przed fiskusem, że bankowóz jest mu rzeczywiście potrzebny. Nie ma co liczyć, że urząd podatkowy będzie w tej kwestii pobłażliwy.
Początkowo, w 2011 r. izby skarbowe dość łagodnie podchodziły do sprawy, uznając odpisy od bankowozów za uzasadnione. Potem jednak zaczęły patrzeć na bankowozy bardziej rygorystycznie, twierdząc, że pełny odpis VAT-u w ich przypadku jest uzasadniony tylko wówczas, gdy takie auta wykorzystywane są w fimie jedynie do przewozu wartości pieniężnych. Przedsiębiorcy odwołujący się do sądów administracyjnych uzyskiwali jednak korzystne dla siebie rozstrzygnięcia. Sprawę w sądzie wygrała m.in. kancelaria prawna przekonująca, że potrzebuje bankowozu do przewozu poufnych dokumentów. Sądy uznawały, że odpisy podatkowe uzależnione są od typu aut, a nie rodzaju działalności firm, odpis VAT-u w przypadku samochodu specjalnego spełniającego warunki techniczne jest uzasadniony
Ferrari z pomocą
O tym, że zakup pojazdu specjalnego to dobry sposób na pełen odpis VAT, pokazuje jeszcze jeden przykład. Polscy przedsiębiorcy sprowadzają z zagranicy luksusowe auta rejestrowane jako pomoce drogowe. Wśród tych prawnych dziwolągów są między innymi Aston Martin, Mercedes czy Ferrari, każdy za ok. milion złotych. Takich pojazdów przyjechało do naszego kraju w ubiegłym roku ponad 400, w tym roku również cieszą się sporym powodzeniem. Przeróbka w ich przypadku jest nawet tańsza niż przy bankowozie, w grę wchodzą bowiem tylko takie drobiazgi jak: oznakowania zewnętrzne, sztywny hol czy hak holowniczy. Zmiany wprowadzane są jeszcze za granicą, zresztą w większości przypadków pozostają jedynie na papierze. Polskie służby celne oraz urzędnicy rejestrujący samochody nie sprawdzają zazwyczaj ich wyglądu i wyposażenia. W kraju po pewnym czasie luksusowe pomoce drogowe, wśród których przoduje marka Audi, stają się znowu zwykłymi osobówkami.
Wynajmuje, czy nie?
Niektórzy przedsiębiorcy zamiast kupna pojazdu specjalnego decydują się na inną formę uzyskania pełnego odpisu VAT od zakupu aut osobowych, postanawiając rozszerzyć działalność swojej firmy o wynajem samochodów. Zachowując wszelkie procedury formalne (wystąpienia do sądów i wpisy rejestrowe) można w świetle prawa stać się firmą wynajmującą auta, której przysługuje możliwość kupowania osobówek z pełnym odpisem VAT-u. W tym przypadku trzeba jednak rygorystycznie przestrzegać, by samochód nie służył żadnym innym celom niż wynajem przynajmniej przez okres 6 miesięcy. Po tym czasie przedsiębiorca może nim swobodnie dysponować.
Wielki jak… osobówka
Kupno pojazdu specjalnego czy rozszerzenie działalności o wynajem aut to niejedyne sposoby na uzyskanie pełnego odpisu podatku VAT od zakupu samochodów osobowych do firm oraz tankowanego do nich paliwa. Niektórzy przedsiębiorcy decydują się na zakup pick-upa, czyli półciężarówki, mogącego z powodzeniem pełnić funkcję auta osobowego. I to wręcz luksusowego, bo niektóre modele są porównywalne poziomem wykończenia i wyposażenia z limuzynami klasy średniej. Godząc się z nieco niższym komfortem jazdy, można zostawić w kasie przedsiębiorstwa sporo pieniędzy.
Duży, solidny i wytrzymały pick-up o długości ponad 5 m, z napędem 4×4, wcale nie musi być spartański. W najdroższych wersjach producenci zadbali o wykończenie i wyposażenie. Może ono obejmować nie tylko czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne oraz elektroniczne systemy wspomagające pracę podwozia, ale również automatyczną klimatyzację, radio z CD i MP3, wielofunkcyjne wyświetlacze, elektryczne sterowniki szyb w drzwiach, aluminiowe obręcze kół, czujniki parkowania, skórzaną tapicerkę, a nawet system nawigacji satelitarnej. Ceny topowych wersji sięgają nawet 190 tys. zł brutto, ale odpis podatkowy pozwala wycofać dużą część tej sumy.
Ludzie i sprzęt w samochodzie
Pick-upy zawdzięczają pełen odpis podatkowy odkrytej przestrzeni ładunkowej. W praktyce skrzynie ładunkowe przykrywane są specjalnymi nadbudówkami z tworzywa sztucznego, dzięki którym półciężarówki wyglądają jak SUV-y i terenówki. Oprócz pojemnej ładowni mają także wygodną kabinę z pięcioma lub sześcioma fotelami. Półciężarówkę można zatem wykorzystywać zarówno do wożenia towarów czy rozmaitego sprzętu, jak i do przewozu ludzi. Można też wozić kilku pracowników i ładunek jednocześnie, co daje jeszcze inne możliwości praktycznego zastosowania. Wiele modeli dysponuje napędem 4×4, co dodatkowo zwiększa ich możliwości transportowe i funkcjonalność.
Mimo restrykcyjnych przepisów wciąż istnieją sposoby na pełen odpis podatkowy od kupna auta osobowego do firmy. Wykorzystywanie takich możliwości i chwytanie się metod wymagających albo kompromisów albo dodatkowych zabiegów formalnych niebawem nie będzie jednak potrzebne.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, Dariusz Dobosz
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14948521,VAT_na_auta_do_pelnego_odliczenia__Jest_szansa_na.html