Koniec roku to czas promocji w salonach samochodowych. Producenci, chcąc sprzedać samochody przed końcem roku (zmiana rocznika oznacza, że auto chociaż nowe jest już „roczne”) decydują się na obniżki cen.
Poniżej prezentujemy przegląd promocji ogłoszonych przez importerów różnych marek.
W salonach Alfy Romeo kupić można taniej MiTo. Obniżki sięgają od 4 do 12 procent, przy czym wyższe rabaty obowiązują na droższe samochody (w lepszych wersjach wyposażeniowych).
Chevrolet przyjął nieco inną strategię, przyjmując stałe kwoty rabatów. Sparka można kupić taniej o 2 tys. zł, Aveo – o 3 tys. zł i kwoty te są niezależne od wersji. W przypadku Cruze’a obniżki wynoszą od 3 do 5,5 tys, zaś Orlando można kupić od 3 do 5 tys. taniej. Rabat na Traxa wynosi 4 tys, a na największe obniżki można liczyć w przypadku Captivy. Model ten można kupić o 7 do nawet 11 tys. taniej.
Co ciekawe, w ofercie Chevroleta znajdują się jeszcze samochody z roku 2012. Konkretnie chodzi o model Malibu, który można obecnie kupić o 23 650 zł taniej.
Duże upusty od cen katalogowych tradycyjnie oferuje Citroen. Obniżkami objęto całą gamę. Przykładowo C4 Picasso poprzedniej generacji można kupić nawet 24 tys. zł taniej, małego C1 – o 6 tys., C3 – nawet o 7450 zł. Rabaty na C4 sięgają 16 900 zł, nowego C4 Picasso – 10 200 zł, a C5 – 18 600 zł.
Pokaźne są również rabaty na modele z serii DS: DS3 można kupić taniej nawet o 13 200, DS4 – 12 100, a DS5 – 14 400. W przypadku wszystkich samochodów Citroena są to maksymalne kwoty obniżek, które można uzyskać w przypadku najlepiej wyposażonych wersji.
Na szeroką gamę obniżek cen można liczyć również w salonach Fiata. Model 500 można kupić o 7500 do 9660 zł taniej, Pandę – nawet o 8 tys, Punto – o 5200 do 6200 zł, 500L – o 13 tys. zł taniej. Wysokie obniżki objęły również większe modele: Bravo – od 10 do 11 tys, Doblo – 12 tys, Freemonta od 3 do 12 tys, Sedici – od 6 do 9260 tys. zł. Najmniejszy rabaty – 1,5 tys. zł – dotyczy Linei.
Godne odnotowania obniżki pojawiły się również w salonach Forda. B-Maxa można kupić o 5750 zł taniej, Mondeo – od 12500 do 14600 zł, Kugę – 8800 zł, a Fiestę – od 3,5 do 7,5 tys. zł. Rabaty na C-Maxa wynoszą 7900 zł, a na Focusa – od 8500 do 9600 zł.
Bardziej ograniczona oferta rabatowa obowiązuje w salonach Hondy. Obniżki objęły tylko Accorda, za to wynoszą 17 tys. zł.
Niewielkie, wynoszące kilka tysięcy zł obniżki ogłosił również Hyundai. I10 jest tańszy o 2 tys, i20, Elantra, ix35 – o 4 tys, a i30 – o 3 do 5 tys. zł. Największym rabatem – 5 tys. zł – objęto ix20.
Z kolei Jeep objął Wranglera, Grand Cherokee i Compassa obniżkami od 5 do 12 procent, dodatkowo obniżając ceny za dodatkowy trzeci rok gwarancji.
Na niewielkie upusty zdecydowała się Kia. Picanto jest tańsze o 1 tys. zł, Venga i Rio – o 2 tys, a Cee’d – o 3 tys. Obniżek na Sportage i Carens nie ma w ogóle. Można za to liczyć na dodatkowe wyposażenie czy pakiety finansowania.
Na spore obniżki można liczyć w salonach Mitsubishi, ale nie obejmują one wszystkich modeli. Pajero jest tańsze o 20 tys. zł, a ASX – o 12 tys. Dodatkowo można liczyć na kredyty „zero procent”. Mitsubishi również ma w ofercie samochody z roku 2012. W tym wypadku rabaty wynosi 8500 zł na Colta, 10 tys – na Lancera Evo X, 17 850 – Outlandera i 16 tys. – Lancera.
Szeroką ofertę rabatów wprowadził Nissan, który dodatkowo łączy niższe ceny z korzystnymi ofertami finansowania. Juke’a można kupić taniej o 8 tys, Murano – o 15 tys, Qashqaia – o 7 tys, X-Traila – o 27 tys, a Pathfindera nawet o 40 tys. zł! W przypadku Navary upust wynosi 15 proc. dla przedsiębiorców i 13 proc. – dla osób prywatnych.
Na mniejsze modele rabaty są niższe. Micra potaniała o 4590 zł, a nowy Note – o 2500 zł. Jedynym modelem z rocznika 2012 wciąż dostępnym w sprzedaży jest Navara. Upust na ten model wynosi 25 proc. dla firm i 20 proc. – dla osób prywatnych.
Jesienne obniżki ogłosił również Opel. Cascadę można kupić taniej o 3 tys. zł, Zafirę II – o 10 tys, Mokkę o 4 tys, Corsę o 5,5 tys, Insignię – o 13 tys, a Astrę – o 8 tys. zł. Obniżki łączą się z tańszymi ubezpieczeniami i ciekawymi ofertami kredytowymi o zerowych kosztach.
Z rabatami, ale nie na wszystkie modele spotkamy się również w salonach Peugeota. 107 jest tańszy o 5 tys. zł, 208 – od 2000 do 6300 zł, 301 – od 2800 do 4200 zł, 308 – nawet o 10300 zł, a obniżka na 508 może wynosić nawet 16 tys. zł. Wysokimi rabatami objęto również 3008 (od 9500 do 14500 zł) i 5008 (os 9900 do 14900 zł).
Taniej można kupić również Seaty. Miejski Mii jest tańszy o 3 tys. zł, Ibiza i Alhambra – o 7 tys. zł, Toledo i Leon – o 6 tys. zł, a Altea – o 4 tys. Obniżki połączone są ofertami kredytowania typu „zero procent” i tańszymi pakietami ubezpieczeń.
Samochody Skody sprzedają się w Polsce bardzo dobrze, nic więc dziwnego, że na wielki obniżki w salonach czeskiej marki raczej nie ma co liczyć. Co nie oznacza oczywiście, że Skody nie potaniały. Fabię można kupić o 3 tys. zł taniej, Roomstera – od 4500 do 9150 zł, Yeti – o 5700 zł, Rapida – o 4700 zł. Największym rabatem (7700 zł) objęto Superba, za to ceny Octavii nie spadły w ogóle.
SsangYong to w naszym kraju niszowa marka, ale i ona zdecydowała się obniżyć ceny: Korando z rocznika 2013 można kupić o 13 300 zł taniej.
Subaru, które jako jedyna marka w Polsce wycenia swoje samochody w euro, nie zdecydowało się na obniżki. Można jedynie liczyć na korzystne oferty finansowania zakupu (kredyt i leasing).
Negocjować niższe ceny można w salonach Suzuki, przy czym nie ma sztywnych kwot na poszczególne modele. Wyjątkiem jest Grand Vitara z roku 2012, która jest tańsza o 14 tys. zł.
Na obniżki cen możemy liczyć w salonach Volkswagena. W ramach akcji „Limited Edition 2013” Polo można kupić taniej o 10 tys. zł, Passata – o 13 tys, Tiguana – o 14 tys, Jettę – o 8 tys, a miejskiego Up!-a – o 3 tys. zł. Poza tym promocje dotyczą bezpłatnych pakietów serwisowych, kredytów zero procent, atrakcyjnych ofert ubezpieczeniowych i leasingowych.
Im bliżej końca roku, tym będzie można liczyć na większe ustępstwa ze strony dilerów. Upusty pojawią się zapewne tam, gdzie ich jeszcze nie ma, łączyć je będzie można z dobrymi ofertami w zakresie kredytów i ubezpieczeń. To sprzedawcom będzie zależeć, by samochody opuściły salony przed końcem roku.
INTERIA.PL