Komisja Europejska nie rozważa zmiany polityki Europy w celu ograniczenia emisji CO2 z samochodów, pomimo nacisków ze strony największej grupy politycznej UE na złagodzenie przepisów, powiedział w czwartek agencji Reutera szef polityki klimatycznej bloku. Centroprawicowa Europejska Partia Ludowa – największa grupa prawodawców w Parlamencie Europejskim – rozpoczęła kampanię w tym tygodniu, aby osłabić przepisy klimatyczne, zwiększając presję na Brukselę ze strony producentów samochodów i rządów krajowych, aby pilnie pomogli borykającemu się z problemami europejskiemu sektorowi motoryzacyjnemu.
Komisarz Unii Europejskiej ds. klimatu Wopke Hoekstra, zapytany, czy rozważa teraz zmianę przepisów dotyczących emisji CO2 przez samochody, powiedział, że nie.
— Nie. Odpowiedź brzmi: nie” – powiedział agencji Reuters na marginesie wydarzenia branżowego w Brukseli.
Hoekstra, podobnie jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, należy do grupy politycznej EPL.
Europejski sektor motoryzacyjny znajduje się w chaosie, a tysiące miejsc pracy jest zagrożonych, ponieważ zmaga się ze słabym popytem, chińską konkurencją i niższą niż oczekiwano sprzedażą pojazdów elektrycznych.
Bruksela twierdzi, że przepisy klimatyczne są potrzebne, aby spełnić prawnie wiążące cele Europy w zakresie emisji i zapewniają przewidywalne środowisko inwestycyjne dla europejskich firm.
Głównym postulatem EPL jest to, aby producenci samochodów otrzymali ulgę w limitach emisji CO2 do 2025 r., których wielu z nich prawdopodobnie nie zrealizuje.
Europejskie stowarzyszenie producentów samochodów ACEA poinformowało, że branża może stanąć w obliczu 15 miliardów euro (15,8 miliarda dolarów) grzywien za nieosiągnięcie celów na 2025 rok, co według niego odciągnęłoby pieniądze od inwestycji.
Hoekstra wcześniej bagatelizował takie obawy, zwracając uwagę na znacznie niższe kary nakładane przez producentów samochodów za nieosiągnięcie celów UE w zakresie emisji do 2020 roku. Na Volkswagena nałożono wówczas kary przekraczające 100 milionów euro.
EPL sugeruje wykorzystanie średniej z trzech lat do policzenia, czy producenci samochodów przestrzegają przyszłorocznych limitów emisji CO2 – co pozwoli im nie osiągnąć przyszłorocznych celów i uniknąć kar, jeśli nadrobią zaległości w 2026 i 2027 roku.
Źródło: Reuters