BMW pokazało wybranym polskim dziennikarzom egzemplarz swojej flagowej limuzyny – nowej serii 7, której oficjalna premiera będzie miała miejsce za 2 miesiące. Prezentacja była niecodzienna: można było tylko patrzeć, dotykać i doświadczać na własnej skórze, ale robić zdjęć już nie. Po raz pierwszy miałem wrażenie, że uczestniczę w pokazie nowego urządzenia IT – zaawansowanego smartfona albo tabletu – a nie auta.
Dwa słowa wstępu. Medialne prezentacje samochodów wszystkich koncernów wyglądają podobnie. Odbywają się zgodnie ze sprawdzonym scenariuszem. Przedstawiciel firmy opowiada o aucie, wymienia jego przewagi nad konkurencją i wylicza innowacje. Zaczyna od wzornictwa, płynnie przechodzi do wyposażenia, rzuca światło na sytuację rynkową i perspektywy ekonomiczne, po czym kończy na silnikach, skrzyniach biegów, osiągach, wersjach, opcjach i cenach. Wreszcie oddaje auto/auta w ręce dziennikarzy, by dokładniej mu się przyjrzeli.
wp.pl, MK