Według firmy doradczej EY w ciągu najbliższych 12 miesięcy aż 70 proc. firm motoryzacyjnych planuje transakcje fuzji i przejęć. Jednym z najczęstszych celów jest pozyskanie nowych, innowacyjnych technologii.
Jak wynika z Barometru Nastrojów Menedżerów Firm Sektora Motoryzacyjnego, opracowanego przez EY cały sektor jest przekonany, że sytuacja gospodarcza na świecie i w Europie będzie się już tylko polepszać. Czerech na pięciu ankietowanych prezesów spodziewa się zwiększenia ilości zamówień, a 37 proc. planuje większe transakcje. Niewiele mniej, bo 35 proc. planuje wchodzenie w różne pod segmenty przemysłu.
Ponad połowa firm deklaruje chęć akwizycji, a 73 proc. tych planów zakłada inwestowanie w firmy innowacyjne. Mark Short, global automotive industry leader w EY, wskazuje, że w ciągu 6 lat nie było tak wysokiego wyniku. Jego zdaniem przemysł motoryzacyjny odczuwa trendy wzrostowe na wszystkich rozwiniętych rynkach, nawet w strefie euro, choć tam ta tendencja jest słabsza.
Raport EY wskazuje, że przeważać będą transakcje, których wartość nie przekroczy 250 milionów dolarów. Największy wzrost będzie jednak dotyczył segmentu transakcji o wartości od 250 mln dolarów mld 1 mld dolarów. Wiele transakcji będzie skierowanych na przejęcie rozwijających się technologii, takich jak autonomiczne, czyli nie wymagające kierowcy pojazdy czy zaawansowane materiały. – Koncerny motoryzacyjne wiedzą, że muszą szukać innowacyjności w produktach, jak na przykład ekologicznie napędzane samochody, ale także w usługach, w tym w kanałach finansowania sprzedaży – mówi Agnieszka Bryl, dyrektor w Dziale Zarządzania Ryzykiem Biznesowym EY. Firmy szukające w akwizycjach dostępu do nowych technologii stanowią 68 proc. zainteresowanych przejęciami. Nie wykluczają one, że tym samym będą chciały rozszerzyć swoją działalność na inne segmenty przemysłu.
Innowacyjność to jednak nie tylko technologie, ale także sposoby wykorzystania samochodu. Wiele firm dołącza do coraz popularniejszej metody wynajmowania samochodów czyli car-sharing. – Zwiększające się zainteresowanie producentów samochodów koncepcją car-sharing prowadzi do nieznanych dotąd na rynku sytuacji. Firmy wynajmujące samochody – w praktyce klienci poszczególnych marek, prowadzą bowiem także działalność w tym zakresie i konkurują z producentami. Te nowe interakcje prowadzą do innowacji w modelu biznesowym. Daimler już stworzył własną firmę Car2Go we współpracy z Europcar, podobne plany ogłosiło BMW we współpracy z SIXT. Koncerny są przekonane, że w ten sposób mogą przyciągnąć nowych klientów, także tych nieplanujących zakupu samochodu – mówi Tomasz Kędzierski. – Nie bez znaczenia jest także dostęp do miejsc parkingowych w centrach miast, to bowiem warunkuje sukces tej koncepcji. To wymaga od firm współpracy z samorządami lokalnymi, z którymi dotychczas producenci samochodów raczej nie mieli okazji współpracować – dodaje Agnieszka Bryl.
Przejście od posiadania do użytkowania aut to kolejny trend coraz mocniej zaznaczający się na motoryzacyjnym rynku. – Nowe modele finansowania zakupu samochodu na rynku prywatnym i flotowym w Polsce, w tym wynajem i leasing z wysoką wartością wykupu pokazują zmieniające się trendy. Klienci coraz częściej traktują użytkowanie samochodu jako usługę i chcą płacić za to z góry określoną kwotę. Brak odpowiedzialności klienta za odkup samochodu będzie zwiększał oczekiwania w tym zakresie wobec sieci dealerskich. Biorąc pod uwagę ich obecną kondycję finansową prawdopodobne są zatem kolejne konsolidacje na rynku – mówi Tomasz Kędzierski, Starszy Menedżer w Dziale Poprawy Efektywności Biznesowej EY, wskazując, że konsolidacja będzie jednym z elementów utrzymywania kosztów na jak najniższy, poziomie.
Rosnący optymizm kadry menedżerskiej powoduje, że 59 proc. firm deklaruje, że nie planuje żadnych zwolnień, a 37 proc. chce nawet powiększyć liczbę zatrudnianych. Niepokój wzbudza przede wszystkim niepewna sytuacja polityczna, którą wskazało 38% respondentów. Zaskoczeniem natomiast jest kwestia spadku cen towarów oraz wahań kursowych. Jeszcze pół roku temu branża nie zwracała na to uwagi, teraz jest to powodem do niepokoju dla 32 proc. firm.
Zwiększona skłonność do inwestowania jest bardzo dobrym sygnałem. W Europie 18 proc. wszystkich zagranicznych inwestycji bezpośrednich to właśnie inwestycje w sektorze motoryzacyjnym. W sumie, w 2014 roku było to aż 287 projektów. – Poprawiająca się sytuacja gospodarcza w Europie, deprecjacja euro oraz niższe ceny energii przyczyniły się do wzrostu produkcji przemysłowej, w tym motoryzacyjnej. Zwróćmy też uwagę na wzrost o 5,7 proc. sprzedaży samochodów w Europie. To dobry znak zmieniającego się trendu na naszym kontynencie – mówi Leszek Lerch, partner i dyrektor Działu Doradztwa Sektora Motoryzacyjnego EY w Polsce.
To właśnie dzięki inwestycjom bezpośrednim sektor motoryzacyjny stworzył w Europie najwięcej, bo 45 755 nowych miejsc pracy. – W Polsce było 20 zagranicznych inwestycji bezpośrednich, o 7 więcej niż w 2013 roku. Utworzyły one w sumie 5 136 nowych miejsc pracy – mówi Leszek Lerch. – Zdaniem Agnieszki Bryl Polska jako przede wszystkim producent części i komponentów do samochodów jest mocno uzależniona od sytuacji na świecie. – Tylko w Polsce sprzedaż aut osobowych i dostawczych do 3,5 t w roku 2014 wyniosła ponad 372 tys. sztuk co oznacza wzrost aż o 12,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Obserwujemy znaczące zainteresowanie inwestorów strategicznych jak i finansowych szeroko rozumianym sektorem motoryzacyjnym, od producentów wspomnianych komponentów, przez dystrybutorów części po dealerów samochodów osobowych i użytkowych nowych oraz używanych. Według ekspertów branżowych istotną rolę w najbliższym czasie odegrają trendy oraz struktura sprzedaży aut używanych, czyli rynek tzw. remarketingu aut – dodaje Sebastian Jasinowski, ekspert w Dziale Fuzji i Przejęć EY.
AUTOR: WNP.PL (PIOTR MYSZOR)