Seat Leon – Czas na facelifting

Hiszpanie postanowili lekko odświeżyć Leona. Bardzo lubiany w Polsce kompakt wyładniał, ale o rewolucji nie ma mowy
Po czterech latach bardzo lubiany przez Polaków kompakt doczekał się aktualizacji. To facelifting w bardzo niemieckim stylu (w końcu Leon to brat bliźniak VW Golfa) – ktokolwiek spodziewał się drastycznych zmian poczuje rozczarowanie. Co się zmieniło? Hiszpanie mówią, że dużo, ale nie dajmy się oszukać… Bez lupy i informacji prasowej dostrzeżemy nowe LED-owe reflektory (przód i tył), szerszą atrapę chłodnicy, lekko przemodelowane zderzaki, nowe światła przeciwmgielne i parę akcentów. Facelifting jest delikatny, ale – naszym zdaniem – Leon wygląda teraz nowocześniej i ciut lepiej.

We wnętrzu także bez rewolucji. Seat trochę posprzątał (usunięto zbędne przyciski i pokrętła), polepszył jakość materiałów wykończeniowych, a w wyższych wersjach wyposażenia pojawi się nowy, większy ekran systemu multimedialnego. Będzie miał aż 8 cali.

Trochę na przekór sportowemu charakterowi marki, do oferty zostanie wprowadzony nowy poziom wyposażenia. Xcellence – bo tak się będzie nazywał – przeznaczony jest dla kierowców, którzy oczekują namiastki luksusu. Nie zabraknie alcantary, nastrojowego oświetlenia ambient, oznaczenia na progach i aluminiowych akcentów. Leona Xcellence rozpoznamy na ulicy po przemodelowanych, bardziej dostojnych zderzakach. Ceny nowej wersji mają być porównywalne ze sportową wersją FR.

Pod maską Leona bez większych zmian. Hiszpanie obiecują oczywiście poprawioną wydajność i niższe spalanie. Silniki 1.6 TDI 115 KM i 1.0 TSI 115 KM będą od teraz dostępne na wszystkich rynkach. Leon kombi z dwulitrowym silnikiem TDI i napędem 4×4 otrzyma siedmiostopniowy, dwusprzęgłowy automat DSG. Seat zapowiedział już odświeżenie Cupry, ale nie wiemy jeszcze czy będzie się to wiązało choć z symbolicznym zastrzykiem mocy.

Do salonów nowy Leon ma trafić na początku przyszłego roku. Cennik na razie pozostaje tajemnicą.

Źródło: www.moto.pl