Rzecznik Finansowy proponuje wprowadzenie niezależnego rzeczoznawcy do likwidacji szkody z komunikacyjnego ubezpieczenia OC. Pozwoliłoby to uniknąć zaniżania odszkodowań przez towarzystwa ubezpieczeniowe – informuje „Rzeczpospolita”. Komentarza do artykułu udzielił „Rzeczpospolitej” Roman Kantorski, Prezes Polskiej Izby Motoryzacji
– Uważamy, że wprowadzenie funkcji niezależnego rzeczoznawcy w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych jest naszym zdaniem równie potrzebna jak działalność rzeczoznawców majątkowych, biegłych finansowych czy biegłych sądowych, etc. Takie opinie ma większość środowisk branżowych, w tym Polska Izba Motoryzacji czy też Cech Rzemiosł Motoryzacyjnych w Warszawie. Od procesu likwidacji szkód zależy w dużej mierze stan techniczny samochodów na naszych drogach i udział ich (w przypadku niesprawności) w kolejnych zdarzeniach, które obciążają firmy ubezpieczeniowe. Dodatkowo rola niezależnego rzeczoznawcy jest niezmiernie istotna w procesie likwidacji szkód biorąc pod uwagę zmiany i wzrost wykorzystania nowych technologii (samochody hybrydowe, elektryczne itd.). Ponadto w krajach zachodnich UE niezależny rzeczoznawca funkcjonuje w procesie likwidacji szkód od dziesięcioleci.
Dzięki wprowadzeniu do procesu likwidacji szkód niezależnego rzeczoznawcy wyeliminowane zostaną obecne nagminne przypadki zaniżania odszkodowania przez ubezpieczyciela, który dosyć często pozostaje głuchy na reklamację ze strony serwisu samochodowego. Zmaleje też ilość procesów sądowych, które są obecnie wytaczane przez serwisy naprawcze. W przypadku niezależnego rzeczoznawcy, który będzie brał pełną odpowiedzialność (restrykcyjne kary) za kalkulację ani serwis samochodowy, ani ubezpieczyciel ani klient nie będzie kwestionował wyceny. Oczywiście zawsze istnieje możliwość sporządzenia opinii dodatkowej w przypadku jakichkolwiek niejasności. Na przykład: zakład ubezpieczeń, żeby podważyć opinię będzie musiał wykazać tzw. istotny błąd powołanego przez klienta rzeczoznawcy. Nie będzie mógł tego zrobić z wykorzystaniem swoich specjalistów, tylko będzie musiał skorzystać z usług niezależnego rzeczoznawcy. Jeśli ten nie potwierdzi zaistnienia istotnego błędu, to zakład ubezpieczeń będzie musiał zapłacić tak, jak określił to rzeczoznawca klienta i zwrócić wydatki za tą opinię.
Dlatego, wprowadzenie funkcji rzeczoznawcy samochodowego jako arbitra w sporach, radykalnie zmniejszy liczbę spraw sądowych a tym samym koszty ponoszone obecnie przez zakłady ubezpieczeniowe, do których dochodzą odsetki od zasądzanych na rzecz poszkodowanych kwot. Ułatwiłoby to również postępowanie mediacyjne w sprawach spornych.