Szwecja jest jednym z liderów światowej elektromobilności i stanowi dla całej globalnej motoryzacji coś w rodzaju poligonu doświadczalnego. Rządowe dotacje do elektryków spowodowały tam dynamiczny wzrost sprzedaży bezemisyjnych samochodów. Od początku roku sprzedaż tych maszyn poszybowała o ponad 250 %. I wtedy okazało się, że dla rosnącej masy samochodów elektrycznych na szwedzkich drogach brakuje energii. Popyt na energię elektryczną w Sztokholmie i innych miastach przerósł możliwości infrastruktury z XX wieku. Specjaliści oceniają, że położenie nowych kabli może potrwać nawet 10 lat. Na nowe rozwiązania czekają nie tylko samochody elektryczne, ale też metro i inne projekty infrastrukturalne. Dlatego też Szwedzi zdecydowali się na bezprecedensowy projekt – próbę budowy drogi, na której samochody elektryczne mogą się ładować w trakcie jazdy. Konsorcjum Smart Road Gotland przy użyciu technologii izraelskiej firmy Electreon ma wybudować jedną milę szosy zapewniającej bezprzewodowy przesył energii. Wartość projektu to 12,5 miliona dolarów. Jeśli projekt wypadnie pomyślnie, Szwedzi planują wybudować prawie 2000 km takich dróg.