Nowe inwestycje u naszych południowych sąsiadów powodują, że eksport części na te rynki ma obecnie największą dynamikę wzrostu.
Według kontrolującej części samochodowe firmy Exact Systems rośnie eksport polskich części samochodowych do Czech i Węgier, gdzie pracują fabryki samochodów i gdzie przybywa nowych zakładów produkujących części i podzespoły. W maju, który jest na razie ostatnim raportowanym miesiącem, eksport na Węgry wzrósł o 41 proc., a do Czech o 22 proc. w stosunku rok do roku. – Takie wyniki odnotowujemy już od kilku miesięcy i spodziewamy się, że kilkudziesięcioprocentowe wzrosty rok do roku naszego eksportu motoryzacyjnego do tych państw powinny utrzymać się przynajmniej do końca tego roku – mówi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems, ekspert Polskiej Izby Motoryzacji, który stwierdził, że w pierwszym półroczu ilość części kontrolowanych przez Exact Systems w Czechach potroiła się.
Niedawno nowy zakład otworzyła za naszą południową granicą amerykańska grupa Johnson Control produkująca plastikowe pojemniki oraz pokrywy na akumulatory. Nowe inwestycje w Czechach to fabryka opon koreańskiej firmy Nexen Tire Corp, której lokalizację ogłoszono w czerwcu i fabryka reflektorów firmy Hyundai Mobis, o której poinformowano w lipcu. – W obu przypadkach rywalizację o koreańskie inwestycje przegrała Polska, a jako powód takiej decyzji inwestorzy wskazali na bliskość własnych fabryk, siłę czeskiej gospodarki oraz bardzo atrakcyjne warunki zaproponowane przez czeski rząd – mówi Jacek Opala, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w Exact Systems. Za tymi decyzjami pójdą kolejne dostawców. – Jednak one tylko częściowo zaspokoiły zapotrzebowanie montowni samochodowych w Czechach, zlecenia na produkcję pozostałych części otrzymały firmy lokalne oraz polskie zakłady, które eksportują do Czech – dodaje Opala.
Na wzrost znaczenia motoryzacji dla czeskiej gospodarki wskazują także dotyczące eksportu pojazdów silnikowych. Według Akcenty, czeskiej instytucji płatniczej obsługującej transakcje walutowe eksporterów i importerów z Europy Środkowo-Wschodniej w roku 2008 stanowił on 15 proc. całego czeskiego eksportu, a obecnie już 20 proc.
Spada natomiast eksport do Rosji, ale sprzedaż na tamten rynek jest niewielka. – Tylko kilka procent wytworzonej w naszym kraju produkcji motoryzacyjnej jedzie do odbiorców spoza Unii Europejskiej, w tym do Rosji. Mamy wśród naszych klientów fabryki, które dostarczają komponenty do ich siostrzanych zakładów w Rosji. I choć w ostatnich miesiącach odnotowali oni spadki dostaw o ok. 20 proc., to ze względu na niski wolumen eksportu, praktycznie tego nie odczuli – mówi Jacek Opala. To wynik spadku popytu na rosyjskim rynku motoryzacyjnym, gdzie w sierpniu sprzedaż spadła o 26 proc.
Największym odbiorcą polskich części pozostają Niemcy, gdzie trafia 30 proc. polskiego eksportu. W sumie 80 proc. samochodów i części produkowanych w Polsce trafia na rynki Unii Europejskiej.