Wolfgang Hatz – szef działów projektowania silników Volkswagena i badawczo-rozwojowego Porsche – rozstał się właśnie z niemieckim koncernem. To kolejna z ofiar afery „diesel szwindel” – skandalu dotyczącego zaniżania przez Niemców rzeczywistej emisji spalin.
Hatz – wraz z kilkoma innymi dyrektorami – zawieszony został w obowiązkach z końcem września ubiegłego roku, gdy wyszło na jaw, że Volkswagen montował w swoich pojazdach specjalne oprogramowanie mające na celu manipulację wynikami emisji spalin. Inżynier zarządzał działem badawczo-rozwojowym Porsche od 2011 roku.
Wg oficjalnego stanowiska marki z Zuffenhausen – rozstanie z firmą jest samodzielną decyzją Hatza związaną z przeszło siedmiomiesięcznym okresem zawieszenia w pełnieniu obowiązków służbowych. Schedę po Hatzu przejął – mianowany na jego stanowisko – Michael Steiner – dotychczasowy szef działu jakości, który rozpoczynał swoją motoryzacyjną karierę w Daimlerze.
Można przypuszczać, że Wolfgang Hatz niedługo zabawi na bezrobociu. Jako osoba odpowiedzialna do tej pory za rozwój silników Volkswagena i Porsche, Hatz nie powinien mieć problemów ze znalezieniem nowej posady. Jeśli nie znajdzie zatrudnienia w Europie, z otwartymi ramionami powitają go chińskie koncerny.
Niewykluczone jednak, że Hatz usłyszy wkrótce zarzuty natury kryminalnej. Po wybuchu skandalu przedstawiciele Volkswagena wynajęli w Stanach Zjednoczonych zewnętrzną kancelarię prawną, która ocenia, jaką rolę pełnili w oszukiwaniu klientów poszczególni członkowie szefostwa koncernu.