Członkowie brytyjskiej Izby Lordów chcą wprowadzić zakaz palenia w samochodach w obecności dzieci, jednak jak przyznają, nie mają poparcia rządu. Premier David Cameron obawia się, że taki zakaz może naruszać wolność osobistą – napisała BBC.
Izba poparła wniosek lorda Ribeiro, aby nakładać karę w wysokości 60 funtów za palenie papierosów w samochodzie, gdy jadą nim również dzieci. Alternatywną karą byłby udział w kursie o zagrożeniach płynących z palenia papierosów.
Pomysł zyskał aprobatę organizacji charytatywnych i prozdrowotnych, jednak potrzebna jest zgoda parlamentu, aby wszedł w życie. Premier David Cameron zakwestionował pomysł Ribeiro i zasugerował, że nowe prawo mogłoby naruszać wolność osobistą obywateli.
W zeszłym roku Cameron powiedział członkom parlamentu, że popiera zakaz palenia w pubach, jednak nie jest przekonany, jeśli chodzi o mówienie ludziom, co powinni i czego nie powinni robić w prywatnych samochodach. Taka decyzja wymagałaby poważnego przemyślenia – dodał Cameron.
Nie było silnego poparcia rządu dla projektu takiej ustawy, ministrowie są za edukowaniem rodziców, aby zmienić ich zachowanie – przyznał jeden z konserwatywnych lordów. Dodał, że większość palaczy powstrzymuje się od palenia jadąc samochodem z dziećmi, jednak są rodzice, których zachowanie nie zasługuje na pochwałę.
Laburzysta Alex Cunningham zaproponował uchwalenie podobnej ustawy w Izbie Gmin już w zeszłym roku, jednak spotkało się to z oporem posłów ze wszystkich partii.
onet.pl, ms / PAP