1 lipca 2015 roku ma wejść w życie kolejna zmiana przepisów dotyczących odliczania VAT. Nowe prawo powinno ucieszyć zwłaszcza właścicieli niewielkich firm, którzy wykorzystują samochódzarówno do celów służbowych, jak i prywatnych.
Począwszy od tej daty podatnicy będą mogli odliczać 50 proc. wydatków na paliwo (benzyny, olej napędowy i gaz płynny) do samochodów wykorzystywanych w celach mieszanych (służbowych i prywatnych). Z dniem 1 lipca przestaje bowiem obowiązywać czasowy zakaz odliczania VAT od tego rodzaju wydatków.
Mimo tego przedsiębiorcy szukają rozwiązań pozwalających bronić się przed zakusami urzędów skarbowych. Jedną z alternatyw jest m.in. wynajem długoterminowy.
To stosunkowo nowa forma korzystania z samochodów na zasadach takich, jak w wypożyczalni samochodowej. Różnice są dwie: samochód wypożyczamy na więcej niż kilka dni, a koszty są zdecydowanie niższe – zwykle o 25-35 proc. względem wynajmu krótkoterminowego. Największą zaletą wynajmu jest jednak precyzyjne i przewidywalne zarządzanie kosztami firmowej floty.
Cena wynajęcia pojazdu nie jest może najmniejsza, ale przedsiębiorcy zyskują dużo większy komfort użytkowania. Przykładowo, za miesięczny wynajem auta segmentu B pokroju Toyoty Yaris zapłacić trzeba brutto około 1,9 tys. zł. (plus kaucję około 500 zł). Niespełna 4 tys. miesięcznie kosztuje wynajem Volkswagena Passata czy Mercedesa klasy C.
„Wynajem długoterminowy to rozwiązanie nie tylko wygodniejsze dla przedsiębiorcy, ale również wyjątkowo korzystne finansowo i stabilne prawnie” – mówi Marek Adamski, prezes zarządu firmy Car4Vip oferującej długoterminowy wynajem samochodów luksusowych.
W cenie wynajmu zawierają się wszystkie opłaty takie, jak: ubezpieczenie, wymiana opon czy naprawa samochodu, co chroni przedsiębiorcę przed niekorzystnymi interpretacjami podatkowymi wydanymi przez urzędników. Wynajmujący auto opłaca tylko jedną fakturę i nie musi prowadzić oddzielnej ewidencji kosztów. Nie ma więc problemu z zakwestionowaniem przez urzędników poniesionych wydatków.
Wynajem nie wpływa też na zdolność kredytową – przedsiębiorca nie jest bowiem związany długoterminową umową, jak ma to miejsce w przypadku kredytu czy leasingu.
Interia.pl