Nałożony przez Polskę obowiązek przeniesienia na lewą stronę kierownicy umieszczonej w samochodach osobowych po stronie prawej narusza prawo Unii Europejskiej – uznał w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
Zdaniem sędziów obowiązek przeniesienia kierownicy na lewą stronę wykracza poza to, co jest konieczne do zapewnienia bezpieczeństwa drogowego. Podobny wyrok usłyszała w czwartek także Litwa. Oba kraje muszą zmienić przepisy i dopuścić rejestrację samochodów z miejscem kierowcy po prawej stronie.
fot. Fotolia
W Polsce i na Litwie warunkiem rejestracji pojazdu jest to, by układ kierowniczy znajdował się po lewej stronie albo został przeniesiony na tę stronę, jeśli uprzednio znajdował się po stronie prawej.
Komisja Europejska zaskarżyła polskie i litewskie przepisy w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości UE, uznając, że – odnośnie do nowych samochodów – są one sprzeczne z unijnym dyrektywami: dyrektywą z 2007 roku ustanawiającą ramy dla homologacji pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz części i układów przeznaczonych do tych pojazdów (2007/46) oraz z dyrektywą z 1970 roku dotyczącą zbliżenia przepisów w państwach UE odnoszących się do układów kierowniczych pojazdów silnikowych (70/311).
KE wskazała też na niezgodność polskich i litewskich przepisów odnoszących się do samochodów używanych z unijnym prawem dotyczącym swobody przepływu towarów.
Trybunał przyznał rację Komisji Europejskiej. Zgodnie z wyrokiem państwa UE nie mogą zabronić, ograniczyć lub przeszkodzić w rejestracji, sprzedaży, wprowadzeniu do ruchu bądź użytkowaniu pojazdów, części i oddzielnych zespołów technicznych ze względów związanych z ich konstrukcją, funkcjonowaniem lub układem kierowniczym, jeżeli odpowiadają one wymogom unijnych dyrektyw.
„Ustanowione przez owe dyrektywy zharmonizowane ramy mają na celu utworzenie i funkcjonowanie rynku wewnętrznego przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa drogowego, poprzez całkowitą harmonizację wymagań technicznych, dotyczących w szczególności konstrukcji pojazdów” – wskazuje Trybunał w komunikacie.
Dyrektywy te nie określają pozycji miejsca kierowcy pojazdu, np. poprzez ustalenie, że powinno ono znajdować się zawsze po stronie przeciwnej do kierunku ruchu drogowego. Zdaniem Trybunału unijne prawo daje producentom samochodów swobodę w tym zakresie, której nie mogą ograniczyć lub uchylić przepisy krajowe.
Trybunał podkreślił też, że zawarty w dyrektywie 70/311 zakaz odmowy rejestracji samochodu z uwagi na układ kierowniczy jest „kategoryczny i ogólny”. Zakaz ten został wprowadzony w związku z przystąpieniem do UE Irlandii i Wielkiej Brytanii, w których obowiązuje ruch lewostronny i układy kierownicze w samochodach produkowanych na rynek tych państw znajdują się po prawej stronie.
Z kolei w odniesieniu do samochodów osobowych uprzednio zarejestrowanych w innym państwie UE, w których miejsce kierowcy znajduje się po prawej stronie, Trybunał porównał sporne przepisy w Polsce i na Litwie z zakazanymi przez unijny traktat ograniczeniami ilościowymi w imporcie.
„Owe regulacje uniemożliwiają bowiem dostęp do rynku polskiego i litewskiego pojazdom wyposażonym w miejsce kierowcy z prawej strony, które są legalnie produkowane i rejestrowane w innych państwach członkowskich” – uznali sędziowie w Luksemburgu.
Polska i Litwa tłumaczyły istnienie kwestionowanych przez KE przepisów koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa drogowego, co jest nadrzędnym interesem ogólnym i może uzasadniać przeszkodę w swobodnym przepływie towarów.
Jak jednak zauważyli sędziowie, sporne przepisy przewidują odstępstwa. Samochodów z kierownicą po prawej stronie mogą używać mieszkańcy innych państw UE, którzy odwiedzają Polskę i Litwę na określony czas, np. turyści. To wskazuje, że „sporne przepisy tolerują ryzyko związane z ruchem tego rodzaju pojazdów” – zauważył Trybunał.
Ocenił też, że dane statystyczne przytoczone przez rządy Polski i Litwy nie wykazują w wystarczający sposób związku między liczbą wypadków drogowych a udziałem w nich pojazdów z miejscem kierowcy po prawej stronie.
Polska i Litwa muszą jak najszybciej zastosować się do wyroku Trybunału. W przeciwnym razie mogą im grozić kolejne pozwy i sankcje finansowe.
Jak powiedział PAP rzecznik ministerstwa infrastruktury i rozwoju Piotr Popa, po analizie uzasadnienia wyroku Polska niezwłocznie przystąpi do prac mających na celu dostosowanie naszego prawa. „Przewidywane zmiany w prawie mogą dotyczyć między innymi: ustawy Prawo o ruchu drogowym, rozporządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz ich obowiązkowego wyposażenia, rozporządzenia w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach” – poinformował rzecznik
Autor: PAP
źródło wnp.pl