Choć do zakazu sprzedaży spalinowych samochodów jeszcze daleko, Polacy już coraz częściej decydują się na pojazdy elektryczne. Obecnie w naszym kraju zarejestrowanych jest blisko 95 tys. samochodów z wtyczką. Połowa z nich to jednak nie czyste elektryki.
Z danych Licznika Elektromobilności, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa, wynika, że w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2023 r. liczba aut elektrycznych zarejestrowanych w Polsce wzrosła o 54 proc. względem ich liczby w porównywalnym okresie 2022 r. Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest 49 139 w pełni elektrycznych (BEV) samochodów osobowych — to o 21 369 sztuk więcej w stosunku do analogicznego okresu 2022 r.
Według danych z końca listopada 2023 r., w Polsce zarejestrowane są łącznie 94 572 samochody z wtyczką. W tym 45 433 stanowią auta napędzane jednostką hybrydową typu plug-in. Oznacza to, że liczba aut wyłącznie elektrycznych wyraźnie, bo o 8 proc., przerosła liczbę hybryd plug-in. Te ostatnie sprawdzają się w regionach, gdzie infrastruktura ładowania aut pozostawia jeszcze wiele do życzenia.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że w Polsce stale rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli. Na koniec listopada składała się ona z 19 411 maszyn. Rośnie też liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych, która powiększyła się do 658 547 szt. Pod koniec listopada park autobusów elektrycznych w Polsce wzrósł do 1120 szt.
Rozwija się również infrastruktura ładowania. Zgodnie z danymi Licznika Elekromobilności pod koniec listopada 2023 r. w Polsce funkcjonowało 5829 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych (3277 stacji). Wskazali, że 25 proc. z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a 75 proc. – wolne punkty prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.
– Już teraz wiemy, że liczby nowo zainstalowanych punktów ładowania (do tej pory przybyło ich o 70 więcej niż w całym 2022 r.) oraz nowo zarejestrowanych samochodów całkowicie elektrycznych będą wyższe niż w roku ubiegłym – ocenił dane za cały 2022 r. Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA, dodając, że z drugiej strony ten rok byłby zdecydowanie lepszy dla rynku elektromobilności, gdyby — jak stwierdził — administracja publiczna wprowadziła kilka postulowanych od dawna przez branżę zmian.
– Do najpilniejszych działań, które należy podjąć już na początku 2024 r., należy skrócenie procedur przyłączeniowych stacji ładowania, optymalizacja programu „Mój Elektryk” oraz wprowadzenie subsydiów dla zeroemisyjnego, drogowego transportu ciężkiego – wskazał Mazur.
Na drodze do większej popularności pojazdów elektrycznych stoi oczywiście ich cena. Jak wynika z danych europejskiego stowarzyszenia producentów samochodów ACEA, korelacja pomiędzy zamożnością społeczeństw a popularnością w nich pojazdów elektrycznych jest trudna do obalenia. Póki więc na rynku nie pojawią się tanie elektryki, klienci z pewnością będą wybierać tańsze auta spalinowe.
Źródło: https://e.autokult.pl/